Toniemy w tonach śmieci, także z zagranicy - legalnych i sprowadzanych na dziko
W ubiegłym roku do województwa kujawsko-pomorskim trafiło legalnie z zagranicy nieco ponad 73 tony odpadów. Skala nielegalnego importu jest znana na tyle, na ile została wykryta.
Świat, Polska i nasz region toną we wszelkiego rodzaju odpadach. Te biją po oczach, drażnią nozdrza, wywołują mdłości, nie pozwalają na normalne życie mieszkańcom, którzy mają to nieszczęście, że w pobliżu ich domów zlokalizowano składowiska.
- Współczuję ludziom mieszkającym w pobliżu składowiska w Giebni. Sam codziennie widzę i czuję jak jadą tam kolejne transporty ciężarówek - komentuje pragnący zachować anonimowość mieszkaniec Pakości.
Wysypisko w Giebni płonęło w maju 2018 roku. Miniony rok przyniósł prawdziwą plagę płonących wysypisk w całej Polsce.
Jakby mało było nam naszych śmieci, sprowadzamy je jeszcze z zagranicy. Można to robić tylko na podstawie decyzji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
- W 2018 roku na teren województwa kujawsko-pomorskiego przywieziono 73,62 megagramów odpadów. Ujawnione nielegalne transgraniczne przemieszczenie odpadów dotyczyło 46,2 megagramów odpadów komunalnych - informuje Agnieszka Borowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Więcej o gospodarce odpadami w naszym regionie - czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień