Top model: Ta dziewczyna naprawdę ma szansę na karierę
Ewelina Pachucka z Jastrzębia-Zdroju odpadła z Top Model, ale już ma propozycje pracy. 23-latka przeprowadziła się do stolicy i zaczęła współpracę z agencją modelek.
Ewelina Pachucka, 23-latka z Jastrzębia-Zdroju, która brała udział w programie Top Model, mimo że nie dotarła do finału programu, ma szansę na wielką karierę. Jastrzębianka od niedawna mieszka w Warszawie, gdzie zaczęła współpracę z agencją modelek.
- Do niedawna pracowałam w Jastrzębiu, ale kiedy zaczęły pojawiać się propozycje w Warszawie, do której jak wiadomo, nie dojadę w 5 minut, nie byłoby mi łatwo pogodzić pracy z modelingiem. Dlatego teraz szukam pracy w Warszawie i tutaj mam szansę rozwinąć się także w modelingu - powiedziała nam Ewelina. Na razie jastrzębianka otrzymuje propozycje udziału w sesjach zdjęciowych, choć nie ukrywa, że w przyszłości chciałaby chodzić po wybiegu.
- Pokazy są dla mnie czymś niesamowitym, ale do tego muszę oficjalnie należeć do agencji. Żeby tak się stało, muszę czekać na całkowite zakończenie programu Top Model, którego finał jest przewidziany na 24 listopada - wyjaśnia Ewelina. - 23-latka marzy, żeby w przyszłości brać udział w pokazach polskich projektantów m.in. Łukasza Jemioła czy słynnego duetu Boho&Boco.
Twardą lekcję chodzenia po wybiegu jastrzębianka wspólnie z pozostałymi uczestnikami przeszła w programie. Tam też zaliczyła pierwsze, nieraz bardzo trudne sesje zdjęciowe.
- Normalnie sesja zdjęciowa wygląda zupełnie inaczej niż w programie. Tam trwała ona 5 sekund, nie zdążyliśmy się oswoić z otoczeniem, ze strojem, który mamy na sobie, a prawdziwa sesja trwa przez cały dzień, odbywa się w wielu stylizacjach i cały czas pracuje się z fotografem, czyli kontrolujemy te zdjęcia, wiemy, jaki jest efekt. W programie nie widzieliśmy, jak wychodzimy na zdjęciu - wspomina Ewelina.
- Również o tematach sesji dowiadywaliśmy się chwilę przed zdjęciami. Sesja w rzeźni była dla mnie trudna, ale też sesja rozbierana kosztowała mnie wiele łez. Długo nie chciałam wyjść z łazienki, ale musiałam, tego wymagał ode mnie kontrakt, który podpisałam przed programem, godząc się na wszystko, co nas tam czeka - wyjaśnia jastrzębianka i przyznaje, że mimo obaw, nie spotkała się z żadną negatywną opinią po powrocie do Jastrzębia.
- Usłyszałam, że nie mam się czego wstydzić, że dumnie reprezentuję Jastrzębie - wspomina 23-latka. Mimo trudnych momentów i choć nie dotarła do finału, nie żałuje udziału w programie. - Mam swojego faworyta. Wygra mężczyzna i będzie to Michał Baryza - dodaje Ewelina.