Toruńscy artyści zainspirowali się jednym z wynalazców bomby atomowej
Rozmowa z Janem Świerkowskim, artystą, futurologiem i twórcą Instytutu B61, który łączy naukowców i artystów.
Skąd pomysł, żeby wplątać naukę w sztukę?
Kończyłem astronomię w Toruniu, ale zanim doszedłem do tego etapu w życiu, studiowałem tak odległe od siebie kierunki jak filozofia, matematyka z fizyką i ekonomia. Studiów nie traktowałem jako narzędzia do zdobycia zawodu, ale jako coś, co pozwala na rozwój. Na astronomii znalazłem niesamowite pokłady filozofii przyrody, mnóstwo pytań o miejsce człowieka w kosmosie.
Osobom spoza kręgu "ścisłowców" trudno jest zrozumieć, czym się zajmują fizycy albo astronomowie. A jeszcze trudniej – co wynika z tego, że otoczeni jesteśmy miliardami gwiazd i miliardami planet. Wpadłem więc na pomysł, aby przełożyć to na język sztuki, na język doznań i zmysłów. Zwróciłem się do grupy znajomych artystów o wykształceniu zupełnie innym od mojego i wspólnie stworzyliśmy grupę artystyczno-naukową B61, a ja sam z czasem z astronoma stałem się artystą i kuratorem.
Zapraszamy do czytania pełnej rozmowy z Janem Świerkowskim, artystą, futurologiem i twórcą Instytutu B61, który łączy naukowców i artystów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień