Toruńskie szpitale nie kasują za telewizję, pozwalają żeby zewnętrzne firmy zarabiały na oglądaniu TV

Pobieranie opłat za oglądanie telewizji w szpitalach narusza prawa pacjenta - orzekł Sąd Administracyjny. Czy z sal znikną odbiorniki na wpłatomaty?

Jeden ze szpitali na Pomorzu kasował pacjentów po 30 złotych tygodniowo od osoby za używanie szafki i telewizora oraz 10 złotych za korzystanie z czajnika. Wymagał też, żeby hospitalizowani mieli ze sobą własne leki na choroby przewlekłe na cały czas pobytu w lecznicy.

Opłata nielegalna

Po interwencji Rzecznika Praw Pacjenta sprawą zajął się Sąd Administracyjny, kilka dni temu ostateczny wyrok w sprawie wydał Naczelny Sąd Administracyjny. Uznał, że pobieranie opłat przez szpital narusza zbiorowe prawa pacjentów. - Powyższe praktyki naruszały prawo pacjentów do godności. Dlatego Rzecznik Praw Pacjenta stanowczo sprzeciwił się bezprawnie pobieranym opłatom - czytamy w komunikacie RPP.

Okazuje się, że szpital nie ma prawa pobierać tego typu opłat.

NSA uznał też, że placówka ma obowiązek zapewnić hospitalizowanym wszystkie niezbędne leki, w tym także te przyjmowane na choroby przewlekłe.

Ile za godzinę telewizji?

Największy w Toruniu, Wojewódzki Szpital Zespolony nie pobiera od pacjentów opłat za telewizję , za to akceptuje odbiorniki na tzw. automaty wrzutowe.

Kasa wpada, ale do kieszeni zewnętrznej firmy, która obsługuje sprzęt i na nim zarabia. NSA w swoim wyroku taką sytuacją się jednak nie zajmował.

- Takie odbiorniki z automatami wrzutowymi są w zdecydowanej większości sal szpitalnych naszych oddziałów - przyznaje Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.

Automatów nie ma na oddziałach dziecięcych szpitala przy ul. Konstytucji 3 Maja, czy w Szpitalu Psychiatrycznym tam pacjenci oglądają telewizję na sprzęcie szpitalnym, za darmo.

Szpital nowy, a zasady?

Jak będzie w nowym budowanym za 500 mln złotych szpitalu na Bielanach, który w przyszłym roku ma być oddany do użytku?