Jak to miło, gdy urzędnicy posłuchają dziennikarza. Tygodnie temu pisałem w „Nowościach”, że dobrze by było, by w czasie trwającej właśnie przebudowy Szosy Chełmińskiej między trasą średnicową a ulicą Polną ułożyć tory linii tramwajowej na tzw. Jar. Tak by za jakiś rok, gdy ruszy jej budowa, nie rozpruwać świeżo położonego asfaltu. I proszę - w poniedziałek startuje układanie torów na skrzyżowaniach Szosa Chełmińska/Żwirki i Wigury oraz Szosa Chełmińska/Długa.
Ta przebudowa Szosy Chełmińskiej potrwa dłużej, niż zakładano, do września. Powodem jest układanie torów, ale też niespodzianki, na jakie drogowcy natknęli się pod ulicą. Chodzi o różniste instalacje. Tak, tak - zima w Toruniu nie ma prawa zaskoczyć drogowców, ale to, co pod ziemią, zaskakuje ich regularnie. Tak było choćby na remontowanej niedawno, jakże ważnej dla „Nowości”, ulicy Podmurnej. Podobno te niespodzianki spod ziemi to dziedzictwo nie tylko PRL-u.
Przebudowaną Szosę Chełmińską i linię tramwajową na Jar objąć ma ITS, czyli inteligentny system transportowy. Będzie sterował ruchem na ulicach i komunikacją miejską. Wystartować powinien w najbliższych latach. Dobrze byłoby tak zwanych uczestników ruchu zawczasu do zasad ITS przygotować. A jakie one są, widać choćby w Olsztynie. ITS pierwszeństwo przejazdu daje zawsze tramwajowi. Gdy nadjeżdża, dla samochodów zapala się czerwone światło. I w ten sposób kierowcy narzekają na zatory. A zapomnieć nie można, że w Olsztynie linie tramwajowe są tylko trzy, a w Toruniu już wkrótce będzie ich siedem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień