Tragedia w Bydgoszczy. Zginęli o trzeciej nad ranem
Trzy osoby zginęły w zderzeniu tira z taksówką w wypadku w Bydgoszczy. Według wstępnych ustaleń, winny jest kierowca ciężarówki.
Wczoraj nad ranem o godz. 2.45 policjanci odebrali zgłoszenie o wypadku na rondzie Fordońskim. - Jadący od ronda Toruńskiego w kierunku ul. Wyszyńskiego tir wraz z naczepą zderzył się z oplem omegą przemieszczającym się z centrum w stronę Fordonu - informuje st. asp. Lidia Kowalska z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.
Na miejscu zginął kierowca opla - 52-letni taksówkarz oraz pasażerowie: 34-letnia bydgoszczanka i 27-letni mieszkaniec Katowic. 34-letniemu kierowcy ciężarówki z okolic Konina nic się nie stało. Był trzeźwy.
Natychmiast po odebraniu zgłoszenia na miejscu wypadku pojawiły się dwa zastępy straży pożarnej. Aby wydobyć ciała ofiar z taksówki, strażacy musieli wyciąć bok auta i użyć sprzętu hydraulicznego. Oba pojazdy wskutek zderzenia przesunęły się na torowisko, przez co od rana nie jeździły tramwaje. Do usunięcia obu samochodów użyto ciężkiego sprzętu technicznego. Zablokowanie torowiska spowodowało duże utrudnienia w ruchu, które trwały kilka godzin.
Według wstępnych ustaleń policji, winę za wypadek ponosi kierowca ciężarówki. - Nie ustąpił on pierwszeństwa przejazdu jadącej prawidłowo taksówce - informuje st. asp. Lidia Kowalska. - O tej porze nie była tam jeszcze włączona sygnalizacja świetlna. - Wszczynamy śledztwo w sprawie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym - mówi prok. Piotr Dunal z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. - Ze wstępnych informacji wynika, że kierowca tira nieznacznie, o kilka kilometrów na godzinę, przekroczył prędkość. Musimy ponadto u-talić, czy w miejscu wypadku działa monitoring i czy jest zapis zdarzenia.
Taksówka była oznakowana jako należąca do MPT Taxi. - Auto miało naszą lampę, ale taksówkarz nie należał do naszej korporacji - mówi Andrzej Lipiński, właściciel MPT Łuczniczka Taxi w Bydgoszczy. - Jest nam bardzo przykro, bo zginął człowiek z naszego środowiska. Trudno mi zrozumieć, jak doszło do tego wypadku. O tej porze na ulicach jest pusto i kierowcy samochodów musieli się widzieć.
Kierowca tira prawdopodobnie zostanie dziś przesłuchany. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Policja szuka świadków wypadku. Prosi o kontakt z Wydziałem Kryminalnym KMP przy ul. Wojska Polskiego 4F albo telefoniczny pod nr 52 525 56 93 (godz. 7.30-15.30) lub 52 525 51 59 (całodobowo).
Na rondzie o tak wczesnej porze nie była włączona sygnalizacja świetlna
Największe wypadki na bydgoskich rondach:
- autobus linii 71 wjeżdża z ulicy Focha na rondo Grunwaldzkie. Kierowca nie zauważa, że drogę zastępuje mu tramwaj linii nr 3. Z ogromną siłą wbija się w niego i rozcina jak konserwę. Rannych jest blisko trzydzieści osób. Najpoważniejsze obrażenia odnosi 16-latka. Umiera w szpitalu.
- 22 marca 2011 r. - godziny popołudniowego szczytu na rondzie Toruńskim. Ciężarowy iveco wjeżdża z impetem w oczekujące na zielone światło ciężarowe volvo, bmw i toyotę yaris. Ginie 2-latka.
- 29 kwietnia 2016 r. - rondo Grunwaldzkie, radiowóz zderza się z osobowym seatem. Do szpitala trafia dwóch policjantów.
- 4 marca 2016 r. - do niecodziennego zdarzenia dochodzi na rondzie Jagiellonów, auto osobowe wbija się w wiatę przejścia podziemnego od strony ul. 3 Maja. Do podobnego wypadku doszło też 12 czerwca 2013 r.