Tragedia w Rybniku. Zmarł 4-letni chłopiec. Zachorował na chorobę meningokokową. Przedszkolaki poddane są chemioprofilaktyce
Chłopiec zachorował tydzień temu. Nie chodził do przedszkola. W środę dyrekcja Przedszkola nr 50 w rybnickich Boguszowicach otrzymała wiadomość: chłopiec zmarł. Po śmierci dziecka, Sanepid zalecił dezynfekcję Przedszkola nr 50. To największa placówka w mieście.
- O tragedii poinformowała nas rodzina dziecka, później także sanepid - mówi Gabriela Froehlich, dyrektor Przedszkola nr 50. - Dziecka nie było od tygodnia w przedszkolu. Wiemy jednak, że dzień wcześniej bawiło się, sprzątało w domu pokój. Nic nie zapowiadało tragediii. Zgodnie z procedurami przeprowadziliśmy dezynfekcje w przedszkolu, poinformowaliśmy rodziców - mówi Froehlich.
CZYTAJ WIĘCEJ
TRAGICZNA ŚMIERĆ 4-LATKA W RYBNIKU
Chłopczyk chodził do przedszkola w Boguszowicach drugi rok, czyli od początku działalności placówki. To najnowsze i największe przedszkole w Rybniku, liczy 274 dzieci.
Chłopczyk prawdopodobnie zachorował na chorobę meningokokową. Ta rozwija się szybko.
- Dziecko trafiło do nas z innej jednostki służby zdrowia, które wezwało pogotowie. Chłopczyk został przewieziony do nas karetką. Już zespół ratowników będący w drodze informował SOR, że wiezie do szpitala dziecko w ciężkim stanie - mówi Michał Sieroń, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Dodaje, że 4-latek natychmiast trafił na oddział. - Niestety, choroba postępowała piorunująco. Mimo starań lekarzy, o 11.20 stwierdzili zgon - mówi.
Przyczynę zgonu wykaże sekcja zwłok. Jeśli okaże się, że były to meningokoki, dzieci z grupy 4-latka powinny zostać objęte profilaktyką.
- Wobec dzieci z bliskiego kontaktu powinno zastosować się tzw. chemioprofilaktykę. Podaje się na wszelki wypadek antybiotyk - mówi Aleksandra Prymus-Naczyńska, kierownik epidemiologii w sanepidzie.