Tragedia w Zawałach. Strach przechodzić na drugą stronę!
Śmierć matki i syna pod kołami TIR-a wstrząsnęła całą okolicą. W Zawałach ludzie nie odpuszczą, domagają się przejścia przez DK nr 10.
Po niedzielnym poranku 25 marca nic nie będzie już takie jak dawniej. We wsi Zawały zginęła 37-letnia kobieta i jej 7-letni syn. Oboje przechodzili przez krajową dziesiątkę, by sprawdzić na przystanku, o której mają powrotny autobus. Ona przyjechała w odwiedziny do mamy, on - do babci.
- Jesteśmy wstrząśnięci tą tragedią, znaliśmy ofiary wypadku, dziewczyna była tylko o rok starsza ode mnie- mówi Alicja Tarkowska, sołtys Zawałów. - Od dawana alarmowaliśmy, że jest tu niebezpiecznie, że boimy się o siebie i dzieci. Odpowiedź była jedna: przejścia nie da się zbudować. A przecież są inne rozwiązania, można zrobić chociażby kładkę.
W bydgoskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad potwierdzają, że we wrześniu 2016 roku trafił do nich wniosek o budowę przejścia w Zawałach. Odpowiedź dodarła szybko, bo na początku października tego samego roku. Poprzedzić ją miały analizy sytuacji na tym odcinku krajowej „dziesiątki”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień