Kilka godzin poszukiwań. Ciało dziewczyny znaleziono w pobliżu zatoniętej łódki.
Do wakacji jeszcze miesiąc, ale woda zbiera już pierwsze ofiary. Wyprawa nad jezioro w Żeliszewie zakończyła się tragicznie dla jednej z dwóch nastolatek, które w poniedziałek późnym popołudniem wsiadły do łodzi i wypłynęły na środek akwenu w miejscowości Żeliszewo w pobliżu Recza. Wczoraj przed 13 wyłowiono ciało jednej z nich.
- Ciało znajdowało się w pobliżu zatopione łodzi, około 160 metrów od brzegu - poinformował rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Choszcznie kom. Jakub Zaręba.
Nastolatki wsiadły do łodzi, która wcześniej była przycumowana do pomostu.
- Pomost rozebrano i łódka nie była zabezpieczona - mówi rzecznik Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Choszcznie, Stanisław Rydz.
Koleżanki wypłynęły niemalże na środek jeziora. Łódka w pewnym momencie zaczęła nabierać wody. Około 19.30 strażacy dostali zgłoszenie o topiących się dzieciach.
- Z pomocą dziewczynom ruszyło dziecko, 15-letni chłopiec - dodaje Stanisław Rydz. - Chylimy czoła przed tym młodym człowiekiem, który zdecydował się pomóc i płynąć.
Jezioro po którym pływały dziewczyny nie było duże, ale za to głębokie. Miejscami ma nawet ponad 30 metrów. Łódka nie wywróciła się, była uszkodzona, dlatego nabierała wody. Nurkowie odnaleźli ją na głębokości prawie 20 metrów. Łódź stała na kilu z wiosłami.
W akcji poszukiwawczej brało udział około 30 osób. Ciało zaginionej udało się zlokalizować dzięki sonarowi, który przyjechał do Żeliszewa z Poznania.
- To dobre dziecko było - mówi nam mieszkanka miejscowości. - Dobrze się uczyła, grzeczna była.
- Dzieci nie da się upilnować - dodaje druga. - Nigdy nie wiadomo jakie pomysły przyjdą im do głowy.
- Apelujemy o rozwagę, zwłaszcza teraz w okresie wakacyjnym - mówi Stanisław Rydz.
Od redaktora
W podchoszczeńskim Żeliszewie rozegrała się tragedia, w której uczestniczyły dwie nastolatki. Jedna z nich nie żyje. Na myśl nasuwa się wiele pytań - dlaczego dziewczyny weszły na łódkę, czy coś się wcześniej wydarzyło, czy miał być to tylko niewinny wypad na jezioro? Nie wiadomo. Życia nastolatki nie wróci już nikt i nic. Żadne pytania, żadne odpowiedzi, żadne teorie, a tych będzie pewnie wiele.
Przed nami czas wakacji - wypoczynku nad wodą, grillowania, opalania się i dobrej zabawy. Ale też czas, w którym woda zbiera największe, tragiczne żniwa. Niestety, statystyki mówią same za siebie - co roku w naszym regionie tonie średnio 20 osób. Najczęstszą przyczyną utonięć jest nieodpowiedzialne zachowanie, brawura, alkohol. Dlatego będąc na wakacjach nie zapominajmy o swoim bezpieczeństwie. Niezależnie od tego, czy będziemy przebywać na plaży strzeżonej, czy też nie - zachowujmy zdrowy rozsądek.