Trasa aglomeracyjna w Zielonej Górze będzie za dwa lata
Już wiosną 2017 roku ma się rozpocząć budowa tzw. trasy aglomeracycjnej. Na razie powstanie ona w skróconej wersji m.in. bez ulicy Działkowej, Zjednoczenia i Prostej.
Jest szansa, że po wielu latach dyskusji, rozmów i zabiegów o pieniądze tzw. trasa aglomeracyjna stanie się faktem. Może nie do końca w tej formie jak wcześniej planowano, ale nawet w tej okrojonej, powinna ułatwić jazdę po mieście. W obecnej postaci trasa ma biec ulicą Dworcową do ronda przy Batorego, następnie dzisiejszą polną drogą do ulicy Dąbrowskiego, a stamtąd do alei Zjednoczenia. Na razie trasa kończyłaby bieg na rondzie przy Zjednoczenia, nieopodal sklepu rybnego. Wcześniej planowano trasę przedłużyć ulicą Działkową do osiedla Zacisze, a dalej do alei Wojska Polskiego i wylotu na Krosno Odrzańskie. Jednak ten odcinek może być zrealizowany w późniejszym czasie. - O ile znajdziemy dodatkowe pieniądze - zastrzega prezydent Janusz Kubicki.
W piątek wybraliśmy się na planowaną trasę aglomeracyjną. Na ulicy Dworcowej spotkaliśmy pana Henryka, który na spacer wyszedł ze swoim pieskiem.
- Budowa trasy aglomeracyjnej to dobry pomysł dla kierowców. Jednak dla mieszkańców budynków przy Dworcowej to może być horror - mówi zielonogórzanin. - Słyszałem, że Dworcowa ma być poszerzona do czterech pasów. A wtedy liczba przejeżdżających aut może się zwiększyć wielokrotnie.
Pan Janusz mieszka w budynku przy Objazdowej. Spotkaliśmy go, gdy z ulicy Dąbrowskiego skręcał na przyszłą trasę aglomeracyjną.
- To może dobry pomysł, ale trzeba pamiętać, że obok trasy jest Szkoła Podstawowa nr 15, przedszkole „Słoneczko” i wieżowce. Dlatego trzeba się zastanowić, czy nie powinny tu być ekrany akustyczne? Inaczej we wspomnianych placówkach i blokach będzie głośno.
Radny Andrzej Bocheński (Zielona Razem) podkreśla, że popiera ideę budowy trasy aglomeracyjnej.
- Jej plusem będzie ułatwienie jazdy w mieście. O ile mam zastrzeżenia to takie, by przy okazji nie utrudniać dojazdu do szkoły podstawowej, a także do firm, znajdujących się na byłym placu węglowym - podkreśla. - Pamiętajmy, że na razie trasa będzie miała wymiar lokalny, stąd tym bardziej nie utrudniajmy życia lokalnym firmom czy placówkom.
Z prezydentem Kubickim oglądamy plan przebiegu trasy. Wynika z niego, że ulica Dworcowa pozostanie praktycznie bez zmian. Nadal będą jedynie dwa pasy (po jednym w każdym kierunku), nowością będzie natomiast ścieżka rowerowa, która pobiegnie aż do ronda przy Zjednoczenia. Natomiast od ronda przy Batorego, trasa będzie liczyła cztery pasy, czyli po dwa w każdym kierunku. Drugie rondo zostanie zlokalizowane przy ulicy Zjednoczenia, nieopodal centrali rybnej, a więc około 50 metrów od obecnego skrzyżowania z ulicą Działkową.
Co ważne, nadal będzie istniał zjazd z trasy w kierunku ulicy Lisiej, powstanie też dodatkowy zjazd na były plac węglowy. Bez zmian pozostanie także obecna droga przy wieżowcach, a więc ulica Lisia.
Prezydent Kubicki potwierdza, że wcześniejsze plany zakładały przedłużenie trasy aglomeracyjnej od alei Zjednoczenia, w kierunku ulicy Działkowej. Stamtąd trasa miałaby dwie odnogi - jedna ulicą Zacisze do al. Wojska Polskiego (przy Lidlu), druga - ul. Prostą do obecnego ronda na al. Wojska Polskiego.
- To sprawa najbliższych lat. Problemem jest sprzeciw właścicieli ogródków działkowych - tłumaczy prezydent.
Jeszcze w tym roku miasto chce uzyskać tzw. ZRID, czyli mówiąc najprościej pozwolenie na budowę, a także rozpisać przetarg. Wtedy też rozpoczną się wykupy nieruchomości, które przeszkadzają w budowie. Część z nich należy do miasta. Natomiast same prace mogłyby się rozpocząć wiosną 2017 roku, a zakończyć po 12-18 miesiącach. Wstępny koszt szacuje się na około 30 mln zł. Większość tej sumy, nawet 85 proc., ma pochodzić z funduszy unijnych, a konkretnie ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. a