Trasy jeszcze nie ma, a konflikt już się tli
Od tego, którędy przebiegnie obwodnica Białych Błot, zależy, którzy mieszkańcy będą bardziej zirytowani. - Jeśli nowa droga zostanie wytyczona na terenach rekreacyjnych gminy, stracimy nasze „zielone płuca” - nie mają wątpliwości mieszkańcy gminy.
Droga wojewódzka wiodąca przez Białe Błota ma takie obłożenie ruchem, jakiego nie ma wiele krajówek. Dziennie przejeżdża tędy, choć w godzinach szczytu bardziej pasującym określeniem byłoby „przesuwa się”, ponad 23 tysiące samochodów. To sytuuje te trasę na szóstym miejscu wśród dróg wojewódzkich pod względem obciążenia ruchem. Na szóstym miejscu- ale nie w województwie, a w całej Polsce.
Te dane to dostateczny powód, by zająć się pilnie rozładowaniem ruchu na terenie gminy. Pierwsze kroki zostały już poczynione, ale przyniosły również pierwsze niepokoje wśród mieszkańców Białych Błot.
Wszyscy są za budową
- Z inicjatywy powiatu bydgoskiego odbyło się spotkanie wszystkich podmiotów zainteresowanych poprawą płynności ruchu w Białych Błotach (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Urzędu Marszałkowskiego, Urzędu Wojewódzkiego, Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, Gminy Białe Błota, Miasta Bydgoszcz oraz Powiatu Bydgoskiego) - informuje Michał Sitarek, rzecznik prasowy ZDW w Bydgoszczy.
- Wszystkie strony wyraziły zainteresowanie tym tematem i wolę współdziałania przy opracowywaniu dokumentacji studialnej, która wskaże najlepsze możliwe warianty poprawienia płynności i bezpieczeństwa ruchu na trasie łączącej Bydgoszcz z węzłem na drodze ekspresowej S5 w Białych Błotach. Obecnie konsultowany jest projekt porozumienia o sfinansowaniu prac nad niezbędną dokumentacją studialną . Dopiero na etapie studium techniczno- ekonomiczno-środowiskowego będzie można mówić o konkretnych rozwiązaniach, w tym propozycjach przebiegu drogi.
Nic o nas bez nas
Do mieszkańców, drogą nieoficjalną, dotarła informacja, że „poprawienie płynności” nie będzie odbywać się poprzez poszerzenie ulicy Szubińskiej. Ta koncepcja jest znana wszystkim i zapisana w planach rozwoju gminy. Nowa droga ma prowadzić za Prefabetem, wzdłuż torów, po tronie osiedla domów jednorodzinnych. Nietrudno zrozumieć, że pomysł wywołał popłoch wśród tamtejszych mieszkańców.
- Nikt tego pomysłu z nami nie konsultował, nikt nam o nim nie wspomniał. Jesteśmy zaniepokojeni, bo nie wierzymy gminie, że weźmie pod uwagę nasz interes - nie kryje Krzysztof Michalak, miejscowy działacz społeczny.
Nieoficjalnie mówi się, że władze gminy wycofują się z propozycji poszerzania ulicy Szubińskiej, bo - to też zrozumiałe - entuzjastami tego pomysłu nie są mieszkańcy, którzy mają swoje domy obok ulicy. A tych jest zdecydowanie więcej, co - jak twierdzą niektórzy - w łatwy sposób może przynieść korzyści podczas kolejnych wyborów samorządowych, które odbędą się w przyszłym roku. A wójt zamierza w nich wystartować.
Płuca do wycinki?
- Tam, gdzie ma powstać ma drogą znajdują się „zielone płuca” gminy, ścieżki dydaktyczne, miejsca rekreacji. Tyle, że to teren gminy, więc taniej byłoby wyciąć drzewa niż dogadywać się z Lasami Państwowymi, które są właścicielem terenów za torami. Tak tego nie zostawimy, planujemy akcję informacyjną wśród mieszkańców - zapowiada Krzysztof Michalak.
Poprosiliśmy wójta Białych Błot Macieja Kulpę o stanowisko gminy w sprawie przebiegu obwodnicy. Po otrzymaniu wyjaśnień niezwłocznie je opublikujemy.