Trener piłkarzy Jawornika Czarna: Nie wygrywamy na złość Bieszczadom Ustrzyki, tylko dla siebie i naszych kibiców
- Niektórzy w Bieszczadach Ustrzyki mają do mnie dziwne pretensje. Nie bardzo to rozumiem - mówi Grzegorz Tkacz, trener Jawornika Czarna, lidera w krośnieńskiej A-klasie (grupa 1)
Ciężko jest robić piłkę w Bieszczadach?
Łatwo nie jest. Kluby borykają się z rozmaitymi problemami, upadają. Jeśli dobrze pamiętam, przed tym sezonem z rozgrywek wycofały się dwie drużyny w naszym rejonie.
Jawornik jednak utrzymuje się na powierzchni.
To duża zasługa piłkarzy. Są ze sobą zżyci. Pieniądze nie są dla wszystkich najważniejsze, ale osłabieni nie uniknęliśmy. Latem sześciu zawodników otrzymało ofertę z KS Bieszczady. Trzech odeszło.
W dalszej części rozmowy można przeczytać mi.in. o tym, ile wynosi budżet Jawornika, a ile Bieszczad Ustrzyki, czy trener Jawornika żałuje, że przerwał grę w piłkę, czy był lepszy od Rafała Niżnika, dlaczego nie rozumie zachowania niektórych działaczy w Bieszczadach Ustrzyki.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień