Krzysztof Łętocha dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat szans podkarpackich drużyn w rozgrywkach 1 i 2 ligi.
Czuje pan, że jesienią pójdzie obejrzeć mecz Stali Mielec w ekstraklasie?
Widzę na to duże szanse. Pozycja w tabeli jest dobra, klub poukładany, a infrastruktura spełnia wymagania ekstraklasy.
Skład jest odpowiednio mocny?
Tak, ale jest jednak pewien problem z atakiem. Brakuje trochę piłkarza, który gwarantowałby większa liczbę bramek. Być może problem w jakimś stopniu rozwiąże świeżo pozyskany Janoszka. Z drugiej strony nie jest to typowy łowca goli, a bardziej tak zwana dziewiątka. Cóż, kilka pierwszych meczów powie nam, w którą stronę drużyna pójdzie.
Raków Częstochowa ma 10 punktów przewagi nad wiceliderem. Już awansował?
Na pierwszy rzut oka tak to wygląda, ale poczekajmy. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Drugie miejsce zajmuje Sandecja, której jest pan wychowankiem.
Też jej dobrze życzę, ale w Nowym Sączu mają problem z infrastrukturą. Bywam w tym mieście i wiem, że sprawa stadionu nie posunęła się do przodu ani o centymetr. Nie ma podgrzewanej murawy, o budowie nowego obiektu nie słychać, a podobno od nowego sezonu każdy klub w ekstraklasie będzie musiał mieć własny obiekt.
W dalszej części rozmowy trener Łętocha mówi m. in. o:
- rozstaniu ze Stalą Stalowa Wola
- szansach Siarki Tarnobrzeg na utrzymanie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień