Z Marcinem Wołowcem, trenerem piłkarzy Stali Rzeszów rozmawiamy o wzmocnieniach, zimowych przygotowaniach i początku rundy wiosennej.
Za nami okres przygotowawczy. Udało się zrealizować wszystkie założenia?
Cały plan nakreślony na te dwa miesiące zrealizowaliśmy w zasadzie w 100 procentach. Oczywiście, pewne korekty były nanoszone, ale co ważne zagraliśmy wszystkie zaplanowane sparingi, mimo że różnie bywało z pogodą. Jestem bardzo zadowolony z wykonanej pracy.
Chłopaki mocno dostali w kość?
Oj tak, mocno. Rozmawialiśmy nawet w tym tygodniu i żaden nie mógł powiedzieć, że już jest w doskonałej formie. Chłopcy jeszcze czują małe zmęczenie, ale ostatnie dni są od tego, aby łapać świeżość. Krzysztof Wróbel mocno popracował z drużyną i mam nadzieję, że ta praca zaowocuje w lidze.
Jakie wnioski płyną z meczów sparingowych?
Jestem zadowolony z tego, co chłopcy pokazywali na boisku. Przeciwko rywalom z wyższych lig staraliśmy się doskonalić naszą grę obronną, wyjście spod pressingu. Z przeciwnikami z naszej ligi lub niższej skupialiśmy się na ataku pozycyjnym. Czekam już na mecz ligowy, bo to dopiero on będzie wykładnikiem naszej pracy.
Gry kontrolne rozgrywaliście na sztucznej murawie. Na początku rundy trudno się będzie przestawić na naturalną nawierzchnię?
Na pewno tak. Ostatnie treningi przed inauguracją chcemy przeprowadzić na trawie i oby udało się zmniejszyć te różnice. Nikt jednak nie siedział i nie narzekał, że nie trenujemy na naturalnej nawierzchni. Cieszmy się, że mamy takie warunki, bo jeszcze kilka lat temu musielibyśmy ćwiczyć na śniegu.
Mówiłeś w listopadzie, że na początku stycznia chcesz mieć pełną kadrę, żeby móc spokojnie pracować. Prezes chyba czytał tę wypowiedź, bo spełnił twoje życzenie...
Bardzo się z tego cieszę, bo to duży komfort mieć szybko zamkniętą kadrę. Nie musiałem testować piłkarzy w sparingach, a mogliśmy się skupić na zgrywaniu poszczególnych formacji i szukaniu optymalnych rozwiązań. Nie było sparingu, żeby wyszła na niego taka sama jedenastka. Można więc powiedzieć, że nie ma ugruntowanej jedenastki. Jest oczywiście trzon zespołu, ale w drużynie jest duża rywalizacja i każdy musi walczyć o swoje.
Udało się pozyskać wszystkich piłkarzy, których chciałeś?
Pierwotny plan zakładał nieco inne nazwiska, ale absolutnie nie umniejszam jakości tym, których pozyskaliśmy. Wręcz przeciwnie, jestem bardzo zadowolony z transferów.
Czego możemy się spodziewać po nowych nabytkach?
Mam nadzieję, że dużej solidności. Dwóch obcokrajowców, czyli Pilypas i Kwycz może być urozmaiceniem tej ligi. Są to mobilni i szybcy piłkarze. Kursa to bardzo rzetelny obrońca, a Wasiluk jest ciekawym bramkarzem. Takim z wyobraźnią i dużym optymizmem. Młodzieżowiec Bożek musi jeszcze sporo pracować, ale widać, że jest bardzo waleczny i czyni postępy.
Kadra na rundę wiosenną jest szeroka. Pierwszy raz będziesz miał kłopot bogactwa i niektórzy piłkarze będą musieli zasiąść na trybunie...
Jak wszyscy będą zdrowi to faktycznie 2-3 będzie musiało siedzieć na trybunach. Wszyscy są jednak częścią tego zespołu i każdy musi dawać z siebie wszystko. Dotychczas kadra była wąska i czasem trzeba było na siłę łatać dziury. Teraz jest spora rywalizacja i większe pole manewru.
Wiosnę inaugurujecie w Krośnie. Raz już na tym stadionie zaczynaliście rewanże...
Mam to głęboko w pamięci. Wtedy źle zaczęliśmy. Jesteśmy jednak innym zespołem i wierzę, że zostawimy na boisku zdrowie, a to da nam wygraną. Jest to o tyle istotne, że później czeka nas pauza i mogło by to w tabeli źle wyglądać. Nie chcemy do tego dopuścić.
Jaka jest twoja wiedza na temat Karpat?
Na razie skromna, ale przeglądam różne informacje na temat tego rywala. Ja jednak przede wszystkim skupiam się na optymalnym przygotowaniu mojej drużyny i wyborze możliwie najlepszej jedenastki.
Śledziłeś to co się dzieje u rywali w walce o awans?
Cały czas monitorowaliśmy co się dzieje u przeciwników. Każdy wykonał jakieś ruchy transferowe. Mocno się zmienił Motor Lublin, Garbarnia Kraków też ma kilka zmian. Mniej się działo w Ostrowcu Św., ale tam znów jest nowy trener. Groźnych rywali jest zresztą więcej. Resovia, solidne Podhale Nowy Targ czy JKS Jarosław, który dobrze zagrał przeciwko nam w sparingu. Na pewno ciężka runda przed nami.