Grzegorz K., trener z Golubia-Dobrzynia, miał przemocą doprowadzać dziewczynkę do poddawania się tzw. innym czynnościom seksualnym.
Wczoraj ruszył proces tego mężczyzny w Sądzie Okręgowym w Toruniu. 60-latek nie przyznaje się do winy.
Przemoc i wykorzystanie
Grzegorz K. to postać w Golubiu-Dobrzyniu dobrze znana. Od lat pracuje z dziećmi i nastolatkami, osiągając z nimi sukcesy na niwie sportowej. Często występuje w lokalnych mediach. Postawienie go w stan oskarżenia jest dla wielu osób szokiem.
Prokuratura Rejonowa w Golubiu-Dobrzyniu nie ma jednak wątpliwości co do tego, że ten 60-letni mężczyzna krzywdził dziewczynkę. Wczoraj rano w Sądzie Okręgowym w Toruniu ruszył proces Grzegorza K. Media obecne były w trakcie odczytywania aktu oskarżenia. Następnie jawność wyłączono.
- Przede wszystkim z uwagi na ważny interes prywatny pokrzywdzonej małoletniej - podkreślił sędzia Grzegorz Waloch.
Mężczyzna oskarżony jest o to, że od 1 listopada do 31 grudnia 2017 roku przemocą doprowadzał małoletnią dziewczynkę (mającą poniżej 15 lat) do poddawania się tak zwanym innym czynnościom seksualnym.
Jak dowodzi prokuratura, siłą ją rozbierał, popychał na łóżku w sypialni i seksualnie wykorzystywał. Do tych wydarzeń miało dochodzić w mieszkaniu w Golubiu-Dobrzyniu.
Czyny zarzucane Grzegorzowi K. zakwalifikowane zostały jako art. 197 par. 2 i 3 pkt. Kodeksu karnego (”Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego (...)”. W świetle prawa stanowią zbrodnię i zagrożone są karą od 3 do 12 lat więzienia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień