Przebudowa Placu Rapackiego i alei Jana Pawła II w Toruniu weszła w kolejny etap. Zniknęły stojące na drodze „nowoczesnej” inwestycji drzewa, o które mieszkańcy próbowali toczyć bój z władzami miasta i na aleję Jana Pawła II wjechał ciężki sprzęt. Konieczna była zmiana organizacji ruchu, w wyniku której pojazdy skierowane zostały na jezdnię wschodnią, co spowodowało konsternację u wielu kierowców.
Przez media i portale internetowe przetoczyła się fala krytyki. W odpowiedzi urzędnicy zapewnili, że obserwują sytuację i ciągle pracują nad upłynnieniem ruchu, jednocześnie przepraszając za utrudnienia. To oczywiście zrozumiałe, że trzeba się uzbroić w cierpliwość i przeczekać. Po przebudowie ma być zdecydowanie lepiej, tak zapewniają władze miasta, ale czy rzeczywiście tak będzie?
Przed nami świąteczny czas i kolejny nowy rok. Chciałabym w 2020 roku pisać tylko optymistyczne felietony i chwalić władze naszego miasta za to, że podejmują mądre decyzje i zmieniają Toruń w dobre do życia miejsce. Chciałabym, aby w naszym mieście było więcej odważnych osób, które nie boją się zadawać niewygodne pytania i głośno mówią o nieprawidłowościach. Chciałabym, aby mieszkańcy byli traktowani poważnie, a władze miasta uczciwe i odpowiedzialne. Chciałbym, aby po toruńskich ulicach jeździło więcej rowerzystek i rowerzystów...
Zapraszamy do czytania pełnej wersji felietonu Joanny Jaroszyńskiej ze Stowarzyszenia Rowerowy Toruń.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień