O podwójnym jubileuszu i zamiłowaniu do geologii rozmawiamy ze Stanisławą Zbroją, prezesem Świętokrzyskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk Geologicznych.
W najbliższy weekend w Kieleckim Centrum Kultury jubileuszowa 60. giełda minerałów i 30-lecie towarzystwa. Trudno nie zapytać, jak i od kogo się to zaczęło.
Od geologów. To oni założyli towarzystwo, które początkowo nazywało się inaczej, dołączali do nich ludzie różnych zawodów: nauczyciele, prawnicy, ekonomiści, informatycy.
Interesujący się geologią?
Mieszkamy w takim regionie, że trudno się nią nie interesować. Jest tu tyle kamieniołomów, tyle ciekawych zjawisk geologicznych, tyle rezerwatów. Nie można się dziwić, że to, co wokół, wywołuje takie zainteresowanie, chęć pogłębiania wiedzy.
Towarzystwo organizuje giełdy minerałów, na których równie dużo lub więcej jest biżuterii.
W pierwszym zamyśle giełdy miały być okazją do wymieniania się okazami, do poszerzania kolekcji, ale trudno było nie dopuścić wyrobów jubilerskich. Minerały są piękne także po pocięciu, oszlifowaniu i oprawieniu. Był czas, gdy kolekcjonerów minerałów było coraz mniej, ale na szczęście ostatnimi czasy przybywa - i to młodych - ludzi zainteresowanych geologią. Przyjeżdżają uczniowie spod Kielc, z Łopuszna, by się pochwalić tym, co zebrali w trakcie geologicznych wycieczek. Na giełdach wychowywał się Sebastian Rogula, prowadzący muzeum geologiczne w Klimontowie. Wspaniałą pracę wykonują nasi członkowie - Barbara i Jerzy Jędrychowscy, Michał Poros z Centrum Geoedukacji, prowadzący Klub Miłośników Geologii. Ich wychowanek Grzegorz Zieliński zaraził tą pasją swojego tatę, który jest członkiem naszego towarzystwa, Grzegorz wstąpi gdy będzie miał
18 lat.
Giełdy odbywają się dwa razy w roku. Dlaczego?
Jesienią, by zaprezentować to, co udało się zebrać w czasie lata, a na wiosnę - by pokazać efekt pracy zimą. Zebrane okazy trzeba pociąć, szlifować. Wytłumaczy to Andrzej Tracz, jeden z najstarszych stażem naszych członków, geolog, który ma piękną kolekcję kamiennych obrazów. Bo specjalizuje się w krzemieniach pasiastych, agatach i dendrytach. Dzisiaj, w środę, w galerii Winda otwieramy jubileuszową wystawę. Warto przyjść i zobaczyć, co potrafi wyczarować natura. A Andrzej wytłumaczy, co to za minerały, jak powstają takie obrazy, gdzie zdobył te najbardziej niezwykłe okazy. O tym można porozmawiać też z każdym z wystawców na giełdzie.
Towarzystwo organizuje wycieczki geologiczne?
Najczęściej jeździmy w Sudety, bo nasz świętokrzyski teren znamy bardzo dobrze. Tam szukamy interesujących minerałów. Zdarzyło się, że w autokarze zarwała się podłoga pod okazami, bo bez względu na wagę zdobytych okazów nikt się nie pozbędzie. Nasze trofea, na przykład przepiękne okazy morionów ze Strzegomia, granatów z Wapiennej można oglądać w muzeum Instytutu Geologicznego w Kielcach przy ulicy Zgody. Co drugi rok ruszamy na zagraniczne wyprawy. Byliśmy przy wulkanach na Krymie, podziwialiśmy zjawiska krasowe w Chorwacji i innych bałkańskich krajach. Bardzo ciekawa była podróż przez Bułgarię, ale także Szwajcarię we francuskie Alpy.
Wycieczki to także złota jajecznica, proszę wytłumaczyć, o co chodzi...
W czasie wyprawy po złotonośnych rzekach w towarzystwie profesora Andrzeja Grodzickiego z Wrocławia kupiliśmy patelnie do płukania złota. Udało się wypłukać jakieś drobiny, a potem na tych patelniach smażyliśmy nad ogniskiem jajecznicę. Tak wszystkim posmakowała, że od tej pory jajecznica jest obowiązkowym punktem każdej wycieczki i każdego ogniska.
Kto może zostać członkiem towarzystwa?
Każdy, kto się interesuje geologią i lubi udzielać się społecznie.