Trwa ogólnopolski protest fizjoterapeutów. W Toruniu zabiegi na razie odbywają się normalnie. Jak długo?
Fizjoterapeuci wznowi protest. Pracownicy toruńskich placówek solidaryzują się z postulatami związkowców, ale zabiegi na razie odbywają się normalnie. Czy to się może zmienić?
- U nas protest polega na wywieszeniu informacji o tym, że solidaryzujemy się z postulatami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego pracowników Fizjoterapii. Wskazują na to informacje wywieszone w budynku, poza tym pracownicy przyszli do pracy w czarnych strojach - mówi Anna Olszewska z Miejskiej Przychodni Specjalistycznej przy ulicy Uniwersyteckiej w Toruniu.
- Nie zdecydowaliśmy się na jakąś radykalną formę protestu z różnych powodów. Między innymi dla dobra pacjentów, ponieważ większa z nich część to ludzie starsi, niepełnosprawni, często bardzo schorowani. Nie mogliśmy im tego zrobić. Co będzie dalej, trudno powiedzieć.
Podobna sytuacja jest w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym na Bielanach w Toruniu. Tu również fizjoterapeuci ograniczyli swój protest do czarnych ubiorów.
O wiele bardziej drastyczną formę przyjął ten protest w około 100 placówkach w kraju. Między innymi w bydgoskim szpitalu MSWiA, gdzie fizjoterapeuci z dnia na dzień poszli nagle na zwolnienia lekarskie, a pacjenci, którzy w miniony poniedziałek przyszli na zaplanowane zabiegi, mogli tylko przeczytać na drzwiach informację, że są oni chorobowym do 27 września. Byli bardzo zdenerwowani. Pacjenci na zabiegi czekają przecież przez wiele miesięcy.
- Na zabiegi czekałam 11 miesięcy. Specjalnie zwolniałam się na ten dzień z pracy. Dlaczego protest odbywa się naszym kosztem? - pytała w poniedziałek jedna z pacjentek szpitala MSWiA w Bydgoszczy.
To kontynuacja z maja
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień