Trzeba wykorzystać ten rok na promocję Łodzi
Z Maciejem Riemerem, koordynatorem ds. Expo w łódzkim magistracie, rozmawia Agnieszka Magnuszewska.
W jaki sposób Łódź zamierza walczyć przez najbliższy rok o prawa do Expo 2022? Czy miasto oprócz przygotowania dokumentacji związanej z aplikacją może jakoś wpłynąć na decyzję delegatów Biura Wystaw Światowych (BIE)?
Musimy dbać o odpowiednią promocję naszej kandydatury, prowadzić ją zarówno podczas wyjazdów zagranicznych, jak i przygotować atrakcyjne materiały. Na pewno wspólnie z polskim rządem będziemy obecni od czerwca do września na Expo 2017 w Astanie oraz na kilkudziesięciu innych większych wydarzeniach, jak wrześniowe Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku czy zgromadzenia organizacji regionalnych typu ASEAN (Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej), Unia Afrykańska, APEC (Forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku). Rolą miasta jest dobre promowanie łódzkiej kandydatury i pokazywanie jej na świecie. W czerwcu i listopadzie czekają nas też prezentacje w Biurze Wystaw Światowych.
Zanim minął termin zgłaszania kandydatur do Expo 2022/23, łódzki magistrat podkreślał, że ewentualna konkurencja ma bardzo mało czasu na przygotowanie dokumentacji związanej z aplikacją, która spełni oczekiwania Biura Wystaw Światowych. Jednak nie odstraszyło to kontrkandydatów, chociaż nie wszyscy konsultowali się z Biurem przed złożeniem aplikacji...
Zastrzegaliśmy, że Minnesota takie kontakty podejmowała. O tym, że Buenos Aires raz było w Biurze Wstaw Światowych też mieliśmy informację. Natomiast zaskoczeniem jest dla nas Rio de Janeiro, bo nasza struktura dyplomatyczna nie wykryła takiej intencji ze strony rządu Brazylii. Ale bez stałych kontaktów z BIE jakość dokumentacji, którą przygotują te państwa, może być niższa niż nasza.
To możliwe, żeby do końca stycznia konkurenci przygotowali dokumentację?
Być może wynajęli ekspertów, którzy się zajmują się przygotowywaniem dokumentacji na potrzeby Expo. Taka grupa specjalistów pojawia się na Zgromadzeniach Biura Wystaw Światowych i oferuje swoje usługi. Oczywiście nam też je zaoferowano, ale współpracowaliśmy już z firmą Deloitte, która posiadała podobne doświadczenie w tym zakresie. Nie było potrzeby korzystać z dodatkowych źródeł. Jeżeli więc konkurenci korzystali z usług tych ekspertów, mogą mieć przygotowane dobre dokumenty, bez afiszowania się z tym. Druga możliwość jest taka, że kontrkandydaci przywieźli na razie do BIE jedynie krótki dokument z podpisem premiera czy prezydenta i naprędce będą kompletować resztę dokumentacji. W Polsce zebranie akceptacji wszystkich szczebli administracji i innych podmiotów takich jak odpowiadające za transport: Grupa PKP, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Łódzka Kolej Aglomeracyjna, nasze MPK czy Zarząd Inwestycji Miejskich wymagało miesięcy pracy. Jeśli w innych krajach nie było to robione wcześniej, to aplikacje będą dokumentami marketingowymi, a praktyczny proces przygotowania inwestycji, koniecznych do zorganizowania wystawy, rozpocznie się dopiero po przyznaniu praw do Expo.
Czyli jakość dokumentacji nie ma znaczenia w staraniu się o Expo?
Ma. Musimy za nią dostać jak najwyższą notę od misji weryfikacyjnej z Biura Wystaw Światowych, która przyjedzie do Łodzi wiosną. Raport z podsumowania tej dokumentacji musi być dobry, bo zostanie przedstawiony na kolejnym zgromadzeniu Biura i przesłany do delegatów. Pytanie czy te noty mają wpływ na głosowanie... Nie wiem. Świat polityki międzynarodowej rządzi się trochę innymi prawami niż merytoryczna ocena. Zarówno jakość dokumentacji jak i temat wystawy może mieć mniejsze znaczenie niż potencjał polityczny. Przykładowo liczy się oferta dla państw rozwijających się, czyli jak dany kraj im pomoże jeżeli chciałyby wziąć udział w Expo. To plan na kilkanaście milionów, a może więcej. Może to będzie wabik, jakim będzie się próbowało przebić nasze oferty.
Jakie są więc szanse Łodzi w walce z tak bogatymi krajami ja USA?
Etap pozyskiwania głosów to etap działań dyplomatycznych, w które musi być zaangażowany rząd danego państwa. Brazylia już takie doświadczenie posiada, bo Sao Paulo ubiegało się o Expo na 2020 r., ale mu się nie udało. Może Brazylia czuje niedosyt i dlatego zgłosiła kandydaturę Rio de Janeiro na 2022 rok. Zobaczymy, co wydarzy się w przyszłym roku. Na pewno trzeba go wykorzystać na promocję miasta. To unikatowa szansa, żeby skorzystać na Expo niezależnie od tego czy wygramy, czy nie wygramy. Tak dwukrotnie zrobił Wrocław i udało mu się dostać Europejską Stolicę Kultury 2016 oraz parę innych wydarzeń. Na pewno czeka nas jeszcze więcej wyjazdów do Warszawy i kontaktów z rządem, by zgrać nasze działania.