Trzej Królowie mieszkają także w Krakowie. I jest ich coraz więcej
Wierzący i niewierzący. Bez względu na wiek, pochodzenie czy wykształcenie. Bo Bóg jest dla wszystkich - jak głosi hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli. Monarchowie wraz ze swoim orszakiem w ciągu niespełna dziesięciu lat „podbili” prawie 700 polskich miast.
Tej nocy wiele dzieci nie będzie spać spokojnie. Bo jutro założą stroje aniołów, pastuszków, dwórek czy wojów i pójdą z rodzicami w barwnym pochodzie Trzech Króli. Królowie wraz ze swoim orszakiem, w ciągu niespełna dziesięciu lat „podbili” prawie 700 polskich miast i kilkadziesiąt za granicą. Pozyskali ponaddwumilionową armię ludzi. Pod Wawelem liczy ona powyżej 20 tysięcy. Nie tylko katolików, także wyznawców innych religii i niewierzących. Od początku ideę orszaków Trzech Króli wspierał były metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. - Nie wszystko się w Krakowie udaje, a to się udało - cieszył się dwa lata temu kardynał. - Niech to trwa! ł
I trwa. Chociaż pierwsza była Warszawa. To tam zorganizowano w 2005 r. jasełka z okazji święta Trzech Króli. W skromnych, kameralnych warunkach. Na zwykłej szkolnej scenie jednej ze szkół. W 2008 r. jasełka przeniesiono na deski warszawskiego teatru Buffo. Przedstawienie, oparte na przekazie biblijnym, tak się spodobało, że ktoś rzucił pomysł, by zaaranżować je w przestrzeni miejskiej i zaprosić do wspólnego świętowania mieszkańców oraz turystów. Udało się.
Pierwszy krakowski Orszak Trzech Króli organizowali osiem lat temu m.in. dr Krzysztof Machaczka i dr Lech Haydukiewicz, wykładowcy akademiccy. Krzysztof Machaczka szedł w orszaku z żoną i dwójką dzieci.
Czytaj więcej:
- Kto organizował pierwszy krakowski Orszak Trzech Króli?
- Ile osób wyszło z pierwszym, krakowskim Orszakiem? Czy rok później ochotników było więcej?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień