Tu nie chodzi o barwy
Łódzcy kibice znów dali o sobie znać. Właściwie trzeba napisać, że nie kibice, lecz członkowie zwalczających się grup przestępczych.
Bo chyba nikt nie wierzy w to, że ci ludzie okładają się pałkami, tną nożami i podpalają sobie samochody z powodu przynależności klubowej. O nie, tak głupi to oni nie są. Tu gra toczy się o zupełnie inną stawkę. Pod płaszczykiem miłości do klubowych barw powstają zorganizowane gangi specjalizujące się w handlu narkotykami, wymuszeniach, rozbojach i czerpaniu korzyści z prostytucji. Stadiony stały się doskonałym miejscem do werbowania kolejnych członków grup przestępczych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień