Tu wiadomo o co chodzi - o kasę, której nie ma...
W sobotę w Łodzi z SMS-em II rozpocznie sezon TKKF Stilon Gorzów. Niemniej jednak nie jest pewne, czy je skończy. W klubie nie ma pieniędzy.
Prezes gorzowianek Janusz Kałuziński jest załamany sytuacją finansową w TKKF Stilonie. - Na pierwszą i trzecią ligę dostaliśmy zaledwie 20 tysięcy złotych dotacji miejskiej, a trzeba będzie pojechać do Łodzi, Warszawy, czy też Olsztyna. A do
tego opłacić trenera, zapłacić za wynajem boiska. Prowadzimy własną działalność gospodarczą, ale ona też nie przynosi nam zysków. Na dziś nie chcę mówić, że wycofamy się z rozgrywek w trakcie sezonu, ale jest delikatnie mówiąc bardzo ciężko. Musimy szukać sponsora, a nie jest łatwo. Robimy co możemy, by to utrzymać, bo szkoda byłoby, gdyby miało to upaść - przyznaje łamiącym się głosem Kałuziński.
Klubowa kasa świeci pustkami, co sprawia, że kolejne dziewczyny zawieszają korki na kołku, jak choćby Kamila Szafrańska, reprezentantka Polski do lat 19, która dostała się na studia prawnicze do Szczecina. - Żal mi jej, bo to ja ją znalazłem, a ona sama jest talentem na miarę seniorskiej kadry narodowej. Zgłosili się do nas po nią Błękitni Stargard [tak jak i po Katarzynę Poźniak - dop. red.], ale my też nie chcemy oddawać jej za darmo - przekonuje prezes klubu.
Sama kapitan niebiesko-białych z minionego sezonu deklaruje, że więcej nie założy koszulki z literą „S” na piersi. - Jak ktoś złapię kontuzję, to ze strony klubu nie ma wsparcia. Sama z własnej kieszeni pomagałam Malwinie - mówi rozżalona Szafrańska, mając na myśli jej klubową koleżankę Malwinę Mazur, która w minionym sezonie zerwała krzyżowe poboczne w stawie kolanowym.
Zainteresowana też zapowiada, że jak wróci po tym urazie do gry, to do reprezentacji Polski policjantek, do której została powołana, a nie do Stilonu.
Jak ktoś złapię kontuzję, to ze strony klubu nie ma wsparcia
- W zamian za występy w nim nic nie chciałam, więcej, dokładałam do tego. A gdy doznałam kontuzji, to nikt się mną nie zainteresował. Chciałam jedynie, żeby zwrócili mi za leki, rezonans magnetyczny i wizyty u lekarza, około 600 złotych - dodaje starszy posterunkowy Komendy Miejskiej w Gorzowie. W podobnej jak ona sytuacji jest Paulina Brzozowska i Katarzyna Poźniak. Ich, jak Beaty Walczyk, też może zabraknąć. Między innymi przez kasę i brak stancji, z której klub musiał zrezygnować.
Co na to Kałuziński? - Chcielibyśmy dziewczynom pomóc, ale nie mamy jak. Co mieliśmy, to dawaliśmy. Będziemy grać dla przyjemności. Ze starszych zostanie zapewne jedynie Justyna Janiszewska i Katarzyna Nowicka - tłumaczy prezes. Szkoleniowiec Roman Mielcarek jest trochę większym optymistą. - Czekamy na sponsora dla dziewczyn. Zapraszam potencjalnego na inaugurację z KS Raszyn przy Olimpijskiej za tydzień o 12.00. Niech przekona się, że warto w nie zainwestować - wyjaśnia trener.
W sparingach niebiesko-białe mierzyły się z drugoligowcami. Zremisowały 2:2 z Orłem 2010 Women Wałcz i ograły 4:1 Ostrovię Ostrów Wlkp. Większą rolę powinny odgrywać też Jagoda Bułakowska, Oliwia Pietroczuk i Karolina Karaczyn oraz Karolina Żygielewicz, która po opuszczeniu SMS II chce występować w Stilonie. Mielcarek liczy i na młode, jak Klaudię Kluk, Aleksandrę Łowicką, czy też Zuzannę Roszko i Laurę Strzelecką, która w razie czego mogłaby też być zmienniczką w bramce Kluk, choć opiekun gorzowianek na rezerwową bramkarkę szykuje napastniczkę Paulinę Kłosińską. Ta dotychczasowa, Joanna Rozmiarek, nie będzie grać w zespole. Klub też musiał wycofać z trzeciej ligi jedną z dwóch swoich drużyn.