Tutaj ulepszą każde sportowe auto. Z warsztatu w Sławnie na Europę
Od ponad 10 lat tworzy elementy nadwozia do pojazdów biorących udział w wyścigach w całej Europie. Zajrzeliśmy do warsztatu Pawła Mikinki.
- Jako dziecko jeździłem rowerem do kiosku po gazetę ,,Motor’’ ukazującą się w latach 80-tych i zawsze śledziłem wyścigi samochodów. Nie było możliwości sprawdzenia się w roli zawodnika, więc postanowiłem tworzyć coś dla innych. Wyszło w końcu tak, że wspólnie z trzema miłośnikami tej dyscypliny produkujemy części, które służą zawodnikom biorącym udział w różnych konkursach - opowiada o początkach swojej przygody ze sportem motorowym Paweł Mikinka.
Wszystko odbywa się w skromnym warsztacie w przemysłowej części Sławna. Mało kto wie, ale części, które tworzy tutaj wraz ze swoimi pracownikami Paweł Mikinka są rozsyłane po całym kraju. Korzysta z nich wielu pasjonatów sportu, o którym w głównych mediach informacji jest niestety niewiele. - Sporty motorowe w Polsce są na bardzo wysokim poziomie. Niestety, telewizja woli pokazywać mecze piłki nożnej - mówi nasz rozmówca i zachwala swoją branżę: Tutaj są ludzie, którzy naprawdę mają ogromną pasję. Ten sport jest dla tych, którzy lubią adrenalinę, chcą się ścigać. Jedni jeżdżą na ryby, a oni na wyścigi - podkreśla Paweł Mikinka.
Czym jest tak naprawdę sport motorowy, czy drifting i po co zmieniać kształt samochodu? W warsztacie Pawła Mikinki nie robi się zwykłego tuningu aut. Tutaj zaczyna się od projektu, a kończy na jego realizacji. A wszystkim zajmują osoby, które tworzą z pasją. Wszystkie elementy, które wykonane zostaną w zakładzie Mikinka Project służą potem pojazdom biorącym udział w najważniejszych ogólnopolskich rajdach. - Obecnie robimy np. maski, klapy, drzwi, właściwie całe poszycia, a nawet repliki takich samochodów jak BMW. Tak naprawdę zaczynaliśmy naszą produkcję od elementów, które były trudno dostępne dla klientów. Na początku swojej działalności skupialiśmy się raczej na częściach motocyklowych. Potem przeszliśmy na elementy do samochodów wyścigowych - opowiada Paweł Mikinka.
W sławieńskim warsztacie praca każdego dnia wre. Zapach lakieru czuć już na wejściu. Dla pasjonatów czterech kółek to prawdziwy raj, a specjalne elementy nadwozia, które wykonuje zakład Mikinka Project odgrywają najważniejszą rolę w pojazdach sportowych. Właśnie dzięki tym wyprodukowanym częściom kierowca podczas rajdu może zastosować jeden z najbardziej widowiskowych stylów jazdy samochodem, czyli drift. Widzowie, najcześniej miłośnicy tego typu sportu oglądają auta sunące bokiem. Jednak każdy, kto chce spróbować swoich sił w drifcie musi mieć odpowiedni samochód. A właśnie to zapewni taki osobom Paweł Mikinka.
- To nie są zwykłe tuningi tylko specjalizacja. Gdy pojedziemy na zawody i zobaczymy BMW E36 GTR to okazuje się, że wszystkie te auta przeszły przez nasze ręce. Ci ludzie zdobywają najlepsze miejsca przez to, że w ich pojazdach stworzony został specjalny pakiet aerodynamiczny. Dzięki temu te auta są szybsze. My ze swojej strony ulepszamy i poprawiamy to, co możemy - tłumaczy Paweł Mikinka.
Z elementów, które tworzy Mikinka Project korzystają kierowcy rajdowi z Polski, Niemiec, Francji, Danii i wielu innych krajów. Ciekawostką, a zarazem dumą dla Pawła Mikinki okazuje się być fakt, że jego warsztat wykonał całe nadwozie Nissana Navary, które ważyło 60 kilogramów. Stworzyli go w 2006 roku. Pojazd ten uczestniczył we wszystkich rajdach i mistrzostwach w Polsce w klasie TZ. Zajął cztery razy pierwsze miejsce.
Co więcej, auta które przerabiane są w warsztacie Mikinki jeżdżą w stylu drift od 2006 roku. - Nadwozia projektujemy i wykonujemy sami, według naszych pomysłów. Jak się okazuje odbiorcy są zadowoleni. Powiedzmy, że 80% samochodów marki BMW, które jeździ w drifcie przeszło przez nasze ręce - mówi Paweł Mikinka - To jest rodzaj twórczości, bo projektujemy i wykonujemy różne elementy, o których ludzie marzą - dodaje.
Warto dodać, że Mikinka Project już po raz drugi będzie sponsorem Drift Open Polish Drift Series, czyli jednego z najbardziej znanych zawodów driftingowych w Polsce. - To, co trzeba podkreślić to fakt, że nasza praca jest czasem ciężka i mozolna, ale efekt końcowy jest zawsze zadowalający. To jest tak, że ktoś zbuduje auto wyścigowe, a my je po prostu zmieniamy - mówi mieszkaniec Sławna.