Twarze Paryża [FOTOREPORTAŻ]
17 marca 2017 r. Francja, Paryż, okolice skweru imienia Rene Vivianiego. W samym sercu stolicy Francji znajduje się księgarnia Shakespeare & Company. Pomieszczenia są ciasne, wąskie korytarze wiodą przez labirynt wysokich regałów. W pokoju na piętrze, przy oknie siedzą dwie paryżanki pochłonięte lekturą. To nic, że cały świat huczy o ataku na lotnisku Orly, który miał miejsce kilka godzin wcześniej. Tutaj świat zatrzymał się na „Faktotum” Charlesa Bukowskiego.
Nie chcę powiedzieć, że Paryż, który poznałem jest głuchy na bestialskie ataki, to wcale nie tak. Paryż nie zapomniał o ofiarach zamachów z 13 listopada; Paryż, jak każde inne miasto, pragnie tylko żyć własnym, spokojnym życiem. Przyjeżdżając tam na weekend zależało mi na tym, aby właśnie takie miejsce uchwycić – pełne niesamowitych pomników historii, a zarazem wolne od tego co słyszy się w mediach. Paryż w ciągu tych kilku przyjął na moich zdjęciach zatem wiele różnych imion i twarzy: ulicznych artystów, niedzielnych sprzedawców, Mona Lisy, studentów, prezenterów telewizyjnych, turystów, zwykłych przechodniów.