Tylko garstka represjonowanych skorzysta z prawa do bezpłatnych lekarstw

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Mehring
Jolanta Zielazna

Tylko garstka represjonowanych skorzysta z prawa do bezpłatnych lekarstw

Jolanta Zielazna

Wielkie rozczarowanie, rozżalenie - tak można określić odczucia schorowanych ludzi, mających ponad 80 lat, którzy liczyli na darmowe leki.

Dziesięć lat walczyli byli żołnierze-górnicy i z batalionów budowlanych o prawo do bezpłatnych leków. Przepisy weszły w życie i jest wielkie rozczarowanie.

Dostęp do tego prawa został tak ograniczony, że skorzysta z niego dosłownie garstka osób.

- Za późno to wszystko - mówi smutno Bolesław Karandyszowski, prezes Okręgu Bydgoskiego Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników. - Kiedy zaczynaliśmy walkę o prawo do bezpłatnych leków było nas 15 tysięcy, teraz zostało 7 tysięcy.

W 2012 roku inicjatywę podjął senator Jan Rulewski. Przepisy rodziły się w wielkich bólach, przy sprzeciwie rządu. Początkowa propozycja, by z prawa do bezpłatnych leków korzystali wszyscy żyjący żołnierze-górnicy i batalionów budowlanych został bardzo mocno okrojony. Warunkiem, który trzeba spełnić jest posiadanie grupy inwalidzkiej, zaś inwalidztwo musi być następstwem pracy w kopalni czy batalionie budowlanym.

I ten wymóg skutecznie ogranicza dostęp do refundacji.

Okręg bydgoski Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników liczy niespełna 260 osób.

- Prawdopodobnie tylko dwie osoby spełniają wymogi, by skorzystać z prawa do bezpłatnych leków - szacuje Karandyszowski.

W kraju do związku należy 7 tys. osób. W ostatnich trzech latach co roku ubywało tysiąc osób.

Z żołnierzy, którzy pracowali przy wzbogacaniu uranu, w okręgu bydgoskim nie ma już żadnego, w kraju jest około 30.

Zbigniew Dworek, prezes Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Batalionów Budowlanych mówi, że w batalionach budowlanych służyło prawie 200 tys. poborowych. - Dziś żyje ich prawdopodobnie około 10 tysięcy. Do związku należy niecały tysiąc.

Wszyscy żyjący represjonowani żołnierze górnicy i żołnierze batalionów budowlanych mają ponad 80 lat. W dodatku, żeby z prawa do bezpłatnych leków skorzystać, muszą złożyć do Warszawy wniosek o odpowiednie zaświadczenie.

Jolanta Zielazna

Emerytury, renty, problemy osób z niepełnosprawnościami - to moja zawodowa codzienność od wielu, wielu lat. Ale pokazuję też ciekawych, aktywnych seniorów, od których niejeden młody może uczyć się, jak zachować pogodę ducha. Interesuje mnie historia Bydgoszczy i okolic, szczególnie okres 20-lecia międzywojennego. Losy niektórych jej mieszkańców bywają niesamowite. Trafiają mi się czasami takie perełki.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.