Drogowcy niecierpliwią się, bo nie wszyscy wyprowadzili się z Grunwaldzkiej. Mieszkańcy są zdruzgotani, bo zaproponowano im zdewastowane lokale.
Przebudowa ulicy Grunwaldzkiej dla jej mieszkańców wiąże się z licznymi niedogodnościami. Wiele osób, jak już informowaliśmy, traci swoje domy.
Ma wynieść się na gorsze
- Mieszkam tutaj od ponad 20 lat - mówi jeden z mieszkańców. - Dostałem propozycję od ADM. Wskazano mi pokój bez łazienki, ze zniszczonymi piecami kaflowymi i do kapitalnego remontu. Lokal znajduje się w Łęgnowie! Oszacowano, że jego remont ma kosztować 18 tysięcy złotych. Absurd! Skąd mam wziąć te pieniądze?
Bydgoszczanin otrzymał od ADM także drugą propozycję - mieszkanie w okolicy ulicy Nakielskiej. Jednak i ten lokal musiałby wyremontować na własny koszt, tym razem za 20 tysięcy złotych.
Chodzi o gest, o wyrażeni solidarności z osobami, które dla dobra miasta muszą zmienić miejsce zamieszkania.
radny Jan Szopiński
- Nie z naszej winy musimy opuścić mieszkania przy ulicy Grunwaldzkiej - przypomina nasz Czytelnik. - Nie żądamy luksusów. Nie mamy żadnych przywilejów, a propozycje miasta są dla nas nie do przyjęcia.
Niestety, nie tylko dlatego, że miasto zaproponowało mieszkania znajdujące się w bardzo złym stanie, ale także dlatego, że ich remont przyszli najemcy mają przeprowadzić za swoje pieniądze i to teraz, zimą! Poza tym, zajmowane obecnie lokale mają zwolnić natychmiast, bo właśnie tego od nich zażądał Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. ZDMiKP poprosił bydgoszczan także o wytłumaczenie, dlaczego jeszcze z ulicy Grunwaldzkiej nie wyprowadzili się.
- Czy mieszkańcy opuszczający swoje mieszkania w związku z budową ulicy Grunwaldzkiej mogą liczyć pomoc miasta?
Przeczytasz w dalszej cześci artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień