Tysiąc osób przeszło przez toruńską starówkę protestując przeciw zasadom wyboru zarządcy schroniska dla zwierząt
Czy opiekę nad zwierzętami oraz miliony z budżetu miasta można powierzyć organizacji bez doświadczenia, która budzi pewne wątpliwości?
- Prezydencie, zrób wyjątek. Okaż serce dla zwierzątek - skandowało ok. tysiąc uczestników demonstracji, która w niedzielę przeszła przez toruńską starówkę. Hasło nieco śmieszne, ale powód protestu jak najbardziej poważny. Jak już pisaliśmy, Urząd Miasta ogłosił przetarg na prowadzenie toruńskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Najkorzystniejszą cenowo ofertę złożyła Fundacja Cztery Łapy i to ona ma największe szanse, aby konkurs wygrać. Obrońcy zwierząt biją na alarm tłumacząc, że za zaproponowane przez fundację pieniądze - 2,3 miliona złotych, nie da się otoczyć profesjonalną opieką przebywających w schronisku zwierząt. Jest to jedna z wielu wątpliwości.
Przetarg bez wymagań
Jak podkreślają protestujący, przygotowując przetarg urzędnicy miejscy nie postawili wymogu, aby o prowadzenie schroniska mogły się ubiegać wyłącznie podmioty z odpowiednim doświadczeniem i kwalifikacjami.
- Od 1 lutego w toruńskim schronisku może się pojawić firma, która nigdy tego nie robiła i się na tym nie zna, która nie zatrudnia żadnych specjalistów, ponieważ tego nie musi. Równocześnie otrzyma o wiele mniejszy budżet na leczenie, karmienie i opiekę nad zwierzętami. Dodatkowo w umowie nie ma również zapisu o tym, że schronisko powinno być otwarte dla mieszkańców Torunia. Nie wiemy więc nawet, czy będziemy mogli do niego wejść, aby zobaczyć, co się tam dziele - wylicza Piotr Korpal, prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt. - Zwierze nie jest rzeczą, dlatego apelujemy do pana prezydenta: zróbmy ten przetarg porządnie.
Spóźnione sprawozdanie
Fundacja Cztery Łapy doświadczenia w prowadzeniu schroniska rzeczywiście nie ma. Zajmowała się m.in. sterylizacją bezdomnych kotów, na co dostała z Urzędu Miasta w sumie 30 tysięcy złotych. Na rozliczenie dotacji ma czas do końca stycznia. Z terminami rozliczeń miewa problemy, sprawozdanie za 2017 rok powinna złożyć do marca, ale zrobiła to dopiero 20 grudnia 2018 roku.
Nie można się z nią skontaktować. Narzekali na to opiekunowie zwierząt, którzy chcieli skorzystać z miejskiej dotacji na sterylizację kotów. My również próbowaliśmy, aby pozwolić jej przedstawicielom na wyjaśnienie wątpliwości. Bez skutku.
Adres fundacji to w rzeczywistości adres zajętej przez komornika siłowni na Skarpie...
- Miejsce siedziby fundacji, czy też drugiej firmy nie jest czynnikiem rozpatrywanym przy rozstrzyganiu przetargu - mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego. - Nie mamy informacji o obciążeniach dotyczących działania fundacji, a osoby działające w fundacji nie muszą mieć specjalnych kwalifikacji. Jak dotąd nie wpłynęły do nas żadne dokumenty o nieprawidłowościach w fundacji.
- Wobec niskiej ceny oferty Fundacji Cztery Łapy w dniach 12 i 17 grudnia 2018 r. zwróciliśmy się o udzielenie wyjaśnień dotyczących kalkulacji kosztów - tłumaczy rzeczniczka. - Fundacja w dniach 17 i 27 grudnia przysłała nam wyjaśnienia. W związku z powyższym, zgodnie z Prawem zamówień publicznych i punktem 4.3 opublikowanej specyfikacji istotnych warunków zamówienia Fundacja wezwana została do złożenia oświadczeń i dokumentów. Termin ich złożenia upływa 9 stycznia br. Procedura wyłaniania wykonawcy nie została zakończona.
W grudniu ubiegłego roku, list w sprawie wyboru zarządcy toruńskiego schroniska napisał do prezydenta Zaleskiego poseł Krzysztof Czabański (PiS). Jeszcze nie otrzymał odpowiedzi. List ten przeczytał podczas demonstracji asystent posła. Zdaje się, że był jedynym przedstawicielem władzy.
Radni, gdzie jesteście?
Jak wspominaliśmy, w demonstracji wzięło udział koło tysiąca osób, ale radnych miejskich czy parlamentarzystów, jakoś wśród nich nie było widać. Radni będą jednak mieli jeszcze szansę, aby się wykazać. We wtorek o godz. 15 w sali nr 33 w głównym budynku Urzędu Miasta przy Wałach generała Sikorskiego 8 będzie obradowała komisja gospodarki komunalnej. Sprawy schroniska nie ma w programie, jednak organizatorzy protestu mają nadzieję, że uda się ją zgłosić jako wolny wniosek. Zachęcają wszystkich, którym los zwierząt leży na sercu, aby na posiedzeniu komisji się pojawili.
Do sprawy odniósł się także Sławomir Mentzen. Jego komentarz można przeczytać TUTAJ