U nas pasażer nie pali i nie pije - ale czy na pewno?
Picie piwa w autobusach i tramwajach, palenie papierosów, w tym elektronicznych, zanieczyszczanie pojazdów - to codzienność w komunikacji miejskiej.
- W „moim” tramwaju, do którego wsiadam na ul. Zygmunta Augusta, trafiam chyba na kończącą pierwszą zmianę ekipę z pobliskiej fabryki. Jak tylko wsiądą do tramwaju słychać trzaski puszek od piwa, kiedyś zdarzało się również palenie papierosów elektronicznych - mówi nam pan Marek z Bartodziejów. - O ile jednak pasażerowie na papierosy jeszcze od czasu do czasu reagowali oburzeniem, to na piwo jakoś nie. Być może ludziom to nie przeszkadza, ale ja nie lubię towarzystwa śmierdzących piwskiem osób.
- Jazda linią 65 w stronę centrum nie należy do moich ulubionych zajęć, ale nie mam wyjścia. Właściwie co dzień na wysokości ośrodka dla bezdomnych wsiadają panowie, którzy dzień zaczynają od wypicia piwa, oczywiście w autobusie, najlepiej na ostatnich siedzeniach. Nawet niespecjalnie się z tym kryją - irytuje się pani Kasia z Fordonu. - Niby autobusy są monitorowane, ale odkąd pamiętam, nie widziałam jeszcze żadnej interwencji - ani służb, ani kierowcy.
Piją, palą i bluzgają
Picie, palenie, zaśmiecanie - to niestety smutny standard w wielu autobusach i tramwajach w całej Polsce. Niedawno miejscy strażnicy z Krakowa postanowili pochwalić się swoimi działaniami w autobusach „nocnych”. Ich działania przyniosły spore zaskoczenie.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- jak bydgoska straż miejska reaguje na łamanie przepisów w tramwajach i autobusach
- czy picie alkoholu w nocnych autobusach w Bydgoszczy jest częstym zjawiskiem
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień