Uchwała antysmogowa w województwie opolskim weszła w życie i nic się nie dzieje
Z dr Krystyną Słodczyk, biologiem, aktywistką „Opolskiego Alarmu Smogowego” i „Koalicji dla Czystego Powietrza”.
1 listopada weszła w życie uchwała antysmogowa w województwie. Jakie są jej efekty?
Normy w stacjach monitorujących jakość powietrza w Opolu przekraczane są o 100-200 proc., a przecież sezon grzewczy nie rozpoczął się jeszcze na dobre. Dzwonek alarmowy powinien więc mocniej zadzwonić. Myślałam, że wprowadzenie w życie uchwały potraktowane zostanie przez samorzady jak sygnał do pochylenia się nad tym problemem, ale nic takiego się nie stało. Pojedyncze gminy podejmują jakieś inicjatywy, ale nie słyszę, żeby przeciwdziałanie smogowi stało się powszechne.
Co samorządy mogą robić?
Przede wszystkim informować mieszkańców o zagrożeniach wynikających z palenia odpadów i niskiej jakości opału. Alarmować o złym stanie powietrza. Poza tym - prowadzić wzmożone kontrole, nie tylko w efekcie alarmów obywatelskich. To także pole do aktywności rad dzielnic, w których umieszczone są stacje i notowane są przekroczenia stężeń szkodliwych substancji. Na przeciwdziałanie trzeba też przeznaczyć pieniądze - Opole chwali się wysokim budżetem, ale pula na walkę ze smogiem jest zbyt skromna. Oczekujemy od gmin większej aktywności w walce ze smogiem, np. poprzez przeszkolenie urzędników, których rolą byłoby zdiagnozowanie potrzeb i próba odpowiedzenia na nie: tam gdzie tradycyjne piece można zastąpić siecią gazową, proponowanie gazu, tam gdzie to możliwe, doprowadzenie sieci miejskiej, a tam gdzie jest potrzeba, pomoc finansowa przy wymianie pieców.
Opole prowadzi program dofinansowania takiej wymiany z budżetu.
Tak, ale to program dla aktywnych mieszkańców, świadomych ekologicznie czy stojących przed koniecznością wymiany. Tymczasem najczęściej trują nas ci, którzy albo nie wiedzą, że to robią, albo robią to z biedy czy źle pojętych oszczędności. Do nich trzeba dotrzeć, przekonać ich do zmiany postaw, a może i pomóc finansowo. Kto z nich tego nie zrozumie, powinien liczyć się z karami wyższymi niż korzyść z palenia śmieciami.
O problemie zanieczyszczenia powietrza rozmawialiście także z biskupem opolskim...
Bp Andrzej Czaja był jednym ze współautorów listu pasterskiego, w którym hierarchowie z województw śląskiego i opolskiego apelowali do sumień wiernych w tej sprawie. Wprowadzenie do naszej świadomości pojęcia grzechu ekologicznego jest bardzo ważne. Rozmawialiśmy z biskupem także o tym, że ważna w tej sferze byłaby współpraca z Caritasem, który mógłby pomóc w diagnozie ubóstwa gospodarstw domowych. Kolejnym krokiem byłoby wsparcie tych rodzin w wymianie starych pieców.