Uczniowie z II LO i Gastronomika mogą już mówić: - Yes, yes, yes!
Najlepsze liceum w Lubuskiem? Nasze! To II Liceum Ogólnokształcące z ul. Przemysłowej w Gorzowie! Wśród techników świetnie wypadł Gastronomik. W mieście jest pierwszy, a w regionie czwarty.
- To nie mnie powinien pan pytać o nasze świetne miejsce w rankingu „Perspektyw”. To zasługa uczniów i nauczycieli. Bardzo im dziękuję. Jestem dumna, że mam taki zespół i takich uczniów - mówiła nam wczoraj dyr. Zespołu Szkół Gastronomicznych Małgorzata Pawłowska.
Sukces stał się modny
A cieszyła się tak z wyników rankingu szkół, który wczoraj opublikował magazyn Perspektywy.
Gastronomik w kategorii techników zajął rewelacyjne 21. miejsce. A jeszcze rok temu był w trzeciej setce. Skąd taki skok? - Wynika z sukcesów uczniów. Mamy stypendystów, olimpijczyków, wyniki egzaminów zawodowych są powyżej średnich - wyliczyła szybko M. Pawłowska. Dodała, że to wszystko to wynik ambicji nastolatków. - Sukces stał się u nas modny. Uczniowie chcą wygrywać konkursy, chcą zdobywać tytuły. Starają się, uczą dla samych siebie. Nikt ich nie namawia, nie naciska. Sami chcą się szkolić, poprawiać umiejętności - wyjaśniła.
I najwyraźniej trafiła z analizą w dziesiątkę, ponieważ uczniowie mówili nam niemal to samo. - Uczymy się tego, co kochamy, robimy to, co nas pasjonuje - usłyszeliśmy od Olgi, Natalii, Ani, Kasi, drugiej Natalii, Pauliny, Marceliny i Oliwii, które akurat miały zajęcia z... jednym z najlepszych kucharzy w kraju: z Dawidem Szkudlarkiem (wygrał prestiżowy program Top Chef dla zawodowych kucharzy). Szkołę uczennice wybrały z rozmysłem. Bo gastronomia to ich miłość. No i szansa na naukę od najlepszych, bo poza Szkudlarkiem w szkole uczy też Paweł Salamon - aktualny zdobywca gastronomicznego Pucharu Polski (nie ma w tej branży ważniejszej nagrody).
Dyr. Pawłowska zaznacza jednak dwa razy, że tegoroczny sukces to nie przypadkowy wystrzał, ale „skutek wieloletniej pracy”. - I ten skutek przyszedłby wcześniej, gdyby w kategorii techników wcześniej były brane pod uwagę wyniki egzaminów zawodowych - dodaje jeszcze szefowa szkoły.
Drugie znowu pierwsze
Radość jest też w II Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Przemysłowej. Ta szkoła jest niczym Stal Gorzów, bo prymat w województwie osiąga tuż po tym, gdy żużlowcy z ul. Śląskiej zdobywają tytuł mistrza Polski (w rankingu liceów jest 74. w Polsce).
II_LO to jednak także klimat. - Każdy może znaleźć tu coś dla siebie. Jeśli ktoś stawia tylko na naukę, to może się rozwijać. A jeśli ktoś ma duszę artystyczną, to są tu nauczyciele, którzy szukają talentów - mówi dru¬goklasistka Oliwia Przybył.
Sami nauczyciele to w ogóle osobny temat. - Nie można im odmówić dystansu do siebie - mówi Magdalena Dziedzic, także z klasy drugiej. W gabinecie geografa zamontowany jest... kajak, w klasie polonistki i rusycystki jest około 2 tysiące przedmiotów z motywem biedronki. Z kolei fizyk, który nie ma jednej ręki, często mówi...: „Dam sobie rękę uciąć”.
- Niektórzy nauczyciele wieszają sobie też w gabinetach karykatury, które dostali od uczniów - dodaje kolejny drugoklasista Piotr Mrozek.
Swojsko można się poczuć także w gabinecie wicedyrektorki. Gdy rozmawiamy z Grażyną Szczepańską, towarzyszy nam... świergot ptaka w klatce. - Wystrój szkoły też jest ważny dla tworzenia klimatu - przyznaje nauczycielka, dodając, że na głównym powodem dobrej atmosfery w szkole jest fakt, iż uczeń traktowany jest podmiotowo. Efekt? W zeszłym roku II_LO_miało 21 finalistów olipiad przedmiotowych. Siedmioro uczniów zostało ich laureatami.
Ogólniak wyróżnia się też systemem szkolenia. Uczniowie mają trymestry, a w każdym codziennie o tej samej porze są lekcje z tego samego przedmiotu. - Nie mamy żadnych klas. W innych szkołach to niemożliwe - mówi Dariusz Skowroński, tegoroczny maturzysta. Poza tradycyjnymi przedmiotami licealiści z Zawarcia uczą się też turystyki, historii sztuki. Kto wie, może niedługo wróci też historia rocka.
- Szkoda, że czteroletnie liceum wraca dopiero teraz. Do takiej szkoły miło się chodzi - słyszymy od Oliwii Przybył.