
Nauczycielka z Zespołu Szkół w Werbkowicach nie przyznaje się do uderzenia w głowę ucznia. Jej sprawa trafiła właśnie na wokandę. Do zdarzenia miało dojść w październiku 2016 roku, podczas lekcji w szkole podstawowej w Werbkowicach, w powiecie hrubieszowskim. Tego dnia Elżbieta M. prowadziła lekcje z jedną z szóstych klas.
Jeden z jej uczniów miał się wówczas nieodpowiednio zachowywać - miał być niegrzeczny i arogancki, nie wykonywał poleceń nauczycielki. Dlatego w pewnym momencie kobieta miała uderzyć go książką po głowie. Następnie miała wyprowadzić ucznia z klasy i nakrzyczeć na niego na korytarzu.
Sprawą na początku tego roku zajął się rzecznik dyscyplinarny dla nauczycieli przy lubelskim Kuratorium Oświaty.
- Wystąpiły podstawy do ukarania dyscyplinarnego nauczyciela - mówił wówczas Krzysztof Grudzień z Kuratorium Oświaty w Lublinie. I dodawał, że nauczycielka, która miała dopuścić się przemocy, została tymczasowo zawieszona.
Sprawą zajęli się także hrubieszowscy śledczy. Elżbieta M. usłyszała prokuratorskie zarzuty.
- Naruszenia nietykalności cielesnej ucznia - podaje Artur Kubik, szef Prokuratury Rejo-nowej w Hrubieszowie. - Po zakończeniu śledztwa skierowaliśmy do sądu wniosek o warunkowe umorzenie sprawy postępowania. Jednak kobieta z tym wnioskiem się nie zgodziła - wyjaśnia Kubik. Elżbieta M. postanowiła, że stanie na rozprawie i przed sądem będzie walczyła o uniewinnienie.
Dlaczego prokuratura chciała umorzyć sprawę? Śledczy uznali, że społeczny stopień szkodliwości jej czynu nie był znaczny.
- Kobieta nie była do tej pory karana, a czyn jest zagrożony dosyć łagodną karą. O warunkowe umorzenie można wnioskować przy sprawach, gdzie występuje zagrożenie do pięciu lat więzienia, a Elżbiecie M. groziła kara zapłaty grzywny, ograniczenia wolności lub co najwyżej roku pozbawienia wolności - precyzuje Artur Kubik. I podkreśla, że śledczy nie chcieli wcale usprawiedliwić nauczycielki.
- To niedopuszczalne, by nauczyciel stosował jakikolwiek rodzaj przemocy, a szczególnie przemoc fizyczną wobec ucznia. Są inne sposoby reagowania, nawet na niegrzeczne zachowania uczniów - tłumaczy Artur Kubik.
Elżbieta M. oprócz uderzenia szóstoklasisty książką w głowę została oskarżona o szarpanie go za ręce. - Jednak nie przyznała się do popełnienia tego czynu - dodaje szef hrubieszowskich śledczych.
Nauczycielka postanowiła udowodnić swoją niewinność na sądowej sali.
- 13 lipca odbyło się posiedzenie sądu, na którym rozpatrywany był wniosek o warunkowe umorzenie sprawy - potwierdza Andrzej Lachowski, prezes Sądu Rejonowego w Hrubieszowie.
Jak udało nam się ustalić, na sądowej sali oskarżona nie wyraziła zgody na umorzenie. - Dlatego sąd nie miał wyjścia i musiał skierować sprawę na normalną rozprawę - dodaje Lachowski.
Dlaczego nauczycielka nie zgadza się z warunkowym umorzeniem prowadzonego przeciwko niej postępowania? - Ponieważ warunkowe umorzenie stwierdza, że dana osoba popełniła zabroniony czyn, ale warunkowo nie poniesie za niego prawnych konsekwencji - tłumaczy Andrzej Lachowski.
Kiedy ruszy normalny proces nauczycielki? - Data nie została jeszcze ustalona - wyjaśnia prezes hrubieszowskiego sądu rejonowego.