Układy i ustawki na 140 par rogów
Największe w województwie łódzkim stado kóz żyje w Grodzisku pod Rzgowem. To 140 rogatych stworzeń! Ich właściciele, Monika i Waldemar Lasoń, przed czterema laty postanowili zająć się produkcją kozich serów...
Stado z... internetu
Pierwsze stado, 30 kóz, pani Monika wyszukała na portalu ogłoszeniowym Tablica.pl. Potem były miesiące nauki na błędach, kolejne zakupy. Mieszkańców koziarni raz przybywało, raz ubywało... Aż młodzi gospodarze nabyli, pod Uniejo-wem, 100 kóz rasy alpejskiej.
- Ładnych, wyrośniętych - wspominają. - Całe stado dobrych kóz.
To one stanowią bazę dzisiejszej pomekującej gromady, którą można spotkać, gdy skubie lucernę na polach w Grodzisku.
Koza po raz pierwszy zostaje matką w wieku około 2,5 roku. Przez 9 miesięcy po okoceniu jej organizm produkuje 1-1,5 litra mleka dziennie. Z niego pod Rzgowem powstają coraz bardziej cenione sery: świeże, podpuszczkowe, dojrzewające, z czarnuszką, kozieradką... Amatorzy tych wyrobów przyjeżdżają do Grodziska z całej Polski!
Ponieważ o mleko w tej hodowli chodzi, kozy co rok wydają na świat młode. A żeby to wszystko funkcjonowało - w tym już rogate głowy... Czesia i Gucia. To dwa kudłate kozły, rasy białej uszlachetnionej, które muszą podołać całej gromadzie tutejszych dam. Czy dają radę?
Bezimienny kozioł - legenda
- Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza - mówi pan Waldek. - Ba! Kiedyś mieliśmy kozła, który za swój punkt honoru uważał być jedynym panem i władcą w stadzie. Miał konkurenta, ale na nic mu nie pozwalał. Na jednej kozie siedział, a tamtego z drugiej zganiał!
Kozioł rozpustnik nie jadł, nie pił, jednym się tylko zajmował. Po dwóch tygodniach takiego życia jego kochliwe serce nie wytrzymało: padł na zawał. Właściciele nawet nie zdążyli nadać mu imienia...
Kozie ustawki
U kóz obowiązuje matriarchat. To samica alfa prowadzi stado przez pole lucerny, jest pierwsza do jedzenia i dojenia, także ona rozdaje tutaj karty.
- Czasem np. dwie kozy się biją - opowiada pani Monika. - A układy są tu niesamowite, one urządzają regularne ustawki! Wtedy przywódczyni rozdziela walczące i pokazuje im właściwe miejsce.
Nie ma wątpliwości, że kozy to mądre stworzenia. Widać to nie tylko po sposobie funkcjonowania w hierarchicznej społeczności. One potrafią się same... leczyć! Gdy któraś jest osłabiona, wybiera konkretne rośliny na pastwisku.
Gdy kozy są niegrzeczne...
Czasem potrafią też coś zbroić. Ostatnio jedna rogiem otworzyła zasuwę u drzwi koziarni, po czym całe stado, jedna podrugiej, uciekło przez uchyloną furtkę.
- Zobaczyłam tylko rogi pośród kukurydzy sąsiada - mówi pani Monika. - Na szczęście wystarczyło zagwizdać, by wszystkie wróciły. I widać było skruchę. Wiedziały, że źle zrobiły...