Ulewy opóźnią remont na Grzegórzeckiej?
Intensywne opady spowodowały unieruchomienie betoniarni, przez co pierwszy etap remontu torowiska może się opóźnić. Kierowcy od soboty jeżdżą objazdami.
Miało pójść szybko i sprawnie, ale już pojawiły się pierwsze kłopoty. W środę rozpoczął się remont torowiska na ulicy Grzegórzeckiej. Prace przygotowawcze nie spowodowały zbyt wielu utrudnień. Dopiero w sobotę, kiedy zaczęły się roboty budowlane, samochody oraz autobusy zostały skierowane na objazdy. Zgodnie z zapowiedziami, pierwszy etap, który jest realizowany w rejonie skrzyżowania z al. Daszyńskiego i wiąże się z największymi problemami, ma się zakończyć w nocy z wtorku na środę. Teraz to już jednak nic pewnego. Remont skomplikowały sobotnie ulewy.
„Dzisiejsze opady deszczu spowodowały trochę problemów na placach budowy, zwłaszcza na Grzegórzeckiej. Deszcz unieruchomił betoniarnie, w poniedziałek będziemy wiedzieli czy będzie to miało wpływ na zakończenie tego etapu prac” - informują urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Obecnie Grzegórzecka jest całkowicie nieprzejezdna na odcinku od ul. św. Łazarza do ul. Śniadeckich. Objazd jest poprowadzony al. Daszyńskiego i ul. Podgórską, a dla przeciwnego kierunku ul. Podgórską i ul. Starowiślną. Od ronda Grzegórzeckiego do ul. Śniadeckich jest możliwy dojazd wyłącznie do posesji i dla karetek.
Przypomnijmy, że zanim ta ważna arteria miasta została wyłączona z ruchu samochodów i autobusów, już wcześniej przestały nią jeździć tramwaje. Przyczyną jest przebudowa wiaduktu nad drogą.
To element dużej, kolejowej inwestycji. Chodzi o modernizację linii E30 na odcinku Kraków Główny Towarowy - Kraków Rudzice. Dzięki niej dobudowane zostaną dodatkowe tory dla Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej. Po przebudowie wiadukt będzie większy, ale jego zabytkowa okładzina zostanie przeniesiona na nowe mury.
Największe utrudnienia w związku z pracami mają potrwać do 29 września. Inwestycja kolejowa nie spowodowała zamknięcia Grzegórzeckiej, ruch zatrzymał dopiero remont torowiska tramwajowego. To wywołało oburzenie mieszkańców, gdyż urzędnicy obiecywali, że ulica cały czas będzie przejezdna. Stało się jednak inaczej.
Dlaczego? Okazuje się, że problemem jest wielkość dźwigu, którego muszą użyć robotnicy. Częściowo zajmuje jezdnię, więc pojawiła się obawa o bezpieczeństwo kierowców. Urzędnicy, po fali krytyki, zdecydowali jednak przesunąć termin rozpoczęcia prac (w pierwszej wersji miał się zacząć 31 lipca).
Planowo drugi etap ma się zacząć 16 sierpnia. Teraz ta data stoi pod znakiem zapytania. Szczegóły co do utrudnień są już jednak znane. Robotnicy przeniosą się wtedy w rejon ulic Rzeźniczej oraz Chodkiewicza. Na odcinku między nimi Grzegórzecka zostanie zamknięta. Objazdy zostaną poprowadzone analogicznie, jak przy okazji pierwszego etapu.
Będzie też możliwość skorzystania z alternatywnego objazdu (tylko dla samochodów) przez ul. Rzeźniczą, Masarską oraz al. Daszyńskiego. Prace w ramach drugiego etapu mają się zakończyć w poniedziałek, 21 sierpnia.
Plac budowy omijać muszą też oczywiście autobusy. Chodzi o linie 184, 484, 722 oraz nocne (601, 608, 610, 611).