Ulica Moniuszki rozkopana. Jak długo jeszcze?
Jedna z głównych ulic Żar jest ciągle rozkopana, a to nie koniec robót. Co na to mieszkańcy i starosta? Kiedy zakończą się roboty?
Remont jednej z głównych ulic Żar ciągle trwa. Ulica jest rozkopana, wszędzie stoją znaki ostrzegawcze, a kierowcy muszą się uzbroić w cierpliwość. Mieszkańcy także się denerwują, bo ulica jest rozkopana, a kierowcy muszą stać na światłach. Niektórzy zwrócili nawet uwagę, że z jednego placu wycięto drzewa, które rosły w Żarach od lat. - Rzeczywiście, musieliśmy wyciąć te drzewa, ale planujemy w tym miejscu nowe nasadzenia. Tam, gdzie rosły niedługo powstanie parking - mówi starosta żarski Janusz Dudojć.
Chociaż inwestycja wyjdzie na dobre wszystkim, którzy w Żarach mieszkają lub pracują, niektórzy widzą minusy robót.
- Cieszę się, że będzie rondo, w końcu wszyscy będą wiedzieli, jak mają jeździć. Teraz jadąc w kierunku Katowickiej muszę stać na światłach, ale jak remont się skończy to pewnie wszystko wróci do normy- mówi Mateusz z Żar.
Podobnego zdania jest Patrycja Adamska, która jest częstym użytkownikiem odcinka na Moniuszki. - Codziennie jeżdżę tą drogą dwa razy dziennie. W tygodniu nie odczuwam wzmożonego ruchu, ale gdy próbuję się wydostać z miasta w piątek, to dostaję białej gorączki. Korek ciągnie się już od skrzyżowania z Lotników, a na światłach też trzeba czekać. Rozumiem, że remont kiedyś się skończy, ale zaczynam mieć tego powoli dosyć. Mam nadzieję, że nowy odcinek usprawni nam, kierowcom szybszy powrót do domu i oszczędzi nerwów - wyjaśnia kobieta.
Przebudowa ul. Moniuszki ma potrwać do 20 października tego roku. Długość tego odcinka to ponad kilometr.
- Zdaję sobie sprawę, że kierowcy muszą czekać na światłach, a to długo trwa. Ale wkrótce to się zmieni. Na skrzyżowaniu ulic Moniuszki, Wieniawskiego i Lotników powstanie rondo, które ułatwi komunikację. Kierowcy zyskają parking na 122 miejsca postojowe, w tym 13 dla osób niepełnosprawnych. Oprócz tego projekt obejmuje budowę kanalizacji deszczowej i budowę oświetlenia ulicznego. Koszty inwestycji wyniosą ponad sześć milionów złotych - wyjaśnia starosta żarski.
Projekt obejmuje wiele zadań, ale zdania żaran na ten temat są podzielone. - Rozumiem, że najpierw trzeba ulicę rozebrać, żeby później jeździło nam się lepiej. Ale czy te prace skończą się w październiku, to nie jestem pewien. Jak rozkopią ten odcinek, gdzie ma powstać rondo, to aż się boję pomyśleć - mówi Michał Kwiatkowski. Chociaż nie wiadomo, jak będą poprowadzone objazdy na czas robót przy rondzie, starosta uspokaja. - Jak będzie wyglądał objazd, tego jeszcze dokładnie nie wiem. Ale będziemy robić wszystko, żeby ułatwić mieszkańcom jazdę w trakcie remontu - kwituje J.Dudojć.