Ulica w Witnicy może i ładna, ale woda stoi i chlapie
Ul. Rutkowskiego została wyremontowana, i owszem, ale nie ma kanalizacji. Skutek? Kałuże jak jeziora. - Bez sensu! - mówią ludzie.
Ul. Rutkowskiego pomimo remontu nie doczekała się kanalizacji. Woda zbiera się przy jej krawędziach tak bardzo, że np. w czwartek wieczorem musiały interweniować... szambo - wozy. - Nie jesteśmy do końca przekonani, czy droga została wykonana dobrze. Wydobywanie wody z kałuży przy użyciu szambowozu nie powinno odbywać się na drodze, którą uczęszcza tylu ludzi – złości się Maciej Szuczak, mieszkaniec.
- Tam miały być studenki koło Pasiecznej (chodzi o sklep Kukułka przy ul. Rutkowskiego 65, należący do Anny Pasiecznej - dop. red.). To się w głowie nie mieści! Kto zaczyna lanie asfaltu od drugiej strony?! – nie może pojąć Marian Korzeniowski, który mieszka przy ul. Rutkowskiego.
- To tak, jakby budować dom od komina czy dachu - dodaje M. Szuczak. - Miasto i gmina wiedzą, że to jest zrobione nie tak, jak powinno, dostaliśmy nawet pismo, że będą robione studzienki. Ale to, co jest teraz, to jest problem dla przechodniów, już nawet nie mówię o mieszkańcach. Nie można popracować w ogródku, bo zaraz jest się ochlapanym przez przejeżdżające samochody...
Czytaj więcej we wtorek, 17 stycznia w papierowym wydaniu „Gazety Lubuskiej” oraz w naszym serwisie plus.gazetalubuska.pl
Przeczytaj też: Chciał się włamać do jubilera. Wpadł w ręce gubińskiej policji