Ulicami Łodzi: Kto zabroni bogatemu?
Pojawiła się informacja o kolejnej przebudowie al. Kościuszki, tym razem na odcinku między ul. Żwirki a Radwańską. Wiele osób zastanawiało się nad sensem przedłużania tej ulicy i łączenia z al. Politechniki.
Kiedy w końcu już przyzwyczajono się do tego pomysłu, a część łodzian przełknęło gorzką pigułkę, szykuje się kolejna zmiana na tej jednej z najważniejszych ulic Łodzi.
Tym razem al. Kościuszki ma być zwężona. Po zmianach będzie miała nie 80, a 45 metrów szerokości. Będzie więc prawie o połowę węższa. Kierowcy już się tego boją. W godzinach szczytu na tej ulicy tworzą się korki. A co będzie, gdy al. Kościuszki stanie się jeszcze węższa?
Wygospodarowana dzięki zwężeniu tej ulicy powierzchnia ma być wykorzystana pod zabudowę. Mają tam być wzniesione między innymi kolejne biurowce, których w Łodzi nie brakuje. Staje się ona bowiem miastem biurowców i hoteli. Nawet się zdziwiłam, że nie powstanie tam kolejny hotel. Niekiedy się zastanawiałam po co Łodzi tyle obiektów biurowych? Usłyszałam wtedy, że to znakomity biznes. Nowe lokale rozchodzą się jak świeże bułeczki.
Nieśmiało wspomina się też o budowie parkingu. Akurat to jest dobry pomysł. Parkingów w okolicy brakuje. Kolejne bardzo by się przydały. Tak jak na pewno kierowców ucieszy informacja o zamontowaniu świateł przy skrzyżowaniu ul. Radwańskiej z al. Kościuszki.
Jednak pojawia się pytanie: Czy w Łodzi naprawdę nie ma innych, pilnych prac drogowych niż kolejna przebudowa al. Kościuszki? Są przecież w mieście ulice, nawet w centrum, którymi jeździ się fatalnie. Dziura goni dziurę. Może najpierw warto byłoby się zająć takimi sprawami? Jak chociażby położenie nowej nawierzchni na ul. Wojska Polskiego? T sprawy ważniejsze dla przeciętnego mieszkańca Łodzi. Ale może jesteśmy tak bogatym miastem, że na wszystko nas stać? Bogatemu nie można zabronić...