Uniwersytet Łódzki walczy z mobbingiem
Nowe przepisy obowiązują na Uniwersytecie Łódzkim od wtorku. UŁ informuje zatrudnionych, że za mobbing mogą stracić pracę
Prawie 4 tysiące zatrudnionych na Uniwersytecie Łódzkim musi się podpisać pod zobowiązaniem przestrzegania „Regulaminu przeciwdziałania mobbingowi”, który prof. Antoni Różalski, rektor uczelni, wprowadził w ostatni wtorek. Zatrudnieni zadeklarują tym samym, że nie będą w pracy m.in. składać propozycji o charakterze seksualnym, negatywnie komentować życia prywatnego kolegów i koleżanek z uczelni, ośmieszać ich oraz sugerować, że mają zaburzenia psychiczne.
Rektor ma powołać 11-osobową komisję antymobbingową. W jej skład wejdą przedstawiciele pracodawcy. Ale nie zabraknie również m.in. reprezentantów związkowców, psychologów i prawników. Jeśli zatrudniony uzna się za ofiarę mobbingu, może zgłosić skargę do nowej komisji. Ta ma stwierdzać, czy mobbing miał miejsce.
Jak tłumaczy Paweł Śpiechowicz, rzecznik UŁ, regulamin został wprowadzony na wniosek związków zawodowych, działających na uczelni.
Nowy regulamin informuje m.in., że stosowanie mobbingu może zakończyć się nawet zwolnieniem z uczelni.
- Mobbing jest w nas i żadne środowisko, także akademickie, nie jest od niego wolne - komentuje, pytany o nowy regulamin, Piotr Wojciechowski, ekspert prawa pracy.
Co jest napisane w „Regulaminie przeciwdziałania mobbingowi”, który został wprowadzony przez UŁ? Czym będzie się zajmować 11-osobowa Komisja Antymobbingowa? Czy tego typu dokumenty wprowadzały już inne uczelnie w Łodzi? M.in o tym przeczytasz w zamkniętej części artykułu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień