Urząd do spraw zbędnych [FELIETON JERZEGO WITASZCZYKA]
Kiedy piszę te słowa, nie wiem czy Sejm zgodnie z planem powołał wczoraj nowego Rzecznika Praw Dziecka.
Jeśli powołał, to mam nadzieję, że została nim Sabina Lucyna Zalewska. Nie dlatego, że namaścił ją PiS, ale dlatego, że uważa urząd Rzecznika Praw Dziecka za zbędny.
Świadomie szefować urzędowi do spraw zbędnych to jest coś! A jeśli idzie o zbędność urzędu Rzecznika Praw Dziecka, Zalewską popieram – jak to się mawia – w całej rozciągłości.
Jak na razie żaden Rzecznik Praw Dziecka niczego mądrego nie dokonał i nie zanosi się, by w dającej się przewidzieć przyszłości wymyślił w interesie dzieci coś na miarę prochu. Mamy Rzecznika Praw Obywatelskich i to powinno wystarczyć. Chyba, że dziecko nie jest człowiekiem i obywatelem.