Urząd Miejski w Nysie opublikował anonimowy donos na starostę
Urząd Miejski w Nysie opublikował w internecie donos sugerujący staroście korupcję. Każdy anonim może zostać potraktowany jako... informacja publiczna i ujawniony
Urząd Miejski w Nysie na swojej stronie internetowej opublikował anonimowy list, sugerujący korupcję staroście nyskiemu. List cytuje „plotki, od których huczy miasto”, że syn starosty dostał bezpłatnie miejsce na lokal gastronomiczny w przyszłej galerii Dekada. A sam starosta wraz z burmistrzem chcą szybko wydać pozwolenie na budowę galerii handlowej.
Anonimowy list „mieszkańców Nysy” wysłano do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego tuż po tym, jak rada miejska uchwaliła plan przestrzenny i dopuściła budowę galerii handlowej w centrum Nysy. Plan daje możliwość zabudowania szklanym dachem fragmentu ul. Drzymały, który jest własnością spółki Dekada - inwestora galerii, choć formalnie nadal stanowi drogę publiczną. I właśnie dlatego autorzy anonimu proszą prezesa Kaczyńskiego o „obronę i wstawiennictwo u władz w Opolu”.
Biuro prezesa PiS przekazało anonim do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA zawiadomiło Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. GINB zaś odesłał anonim „do ewentualnego wykorzystania” do przewodniczącego rady miejskiej i rady powiatu w Nysie.
Ktoś z mieszkańców dowiedział się o anonimie i wystąpił do burmistrza o jego ujawnienie, jako informacji publicznej. I choć oficjalnie w piątek rada miejska przegłosowała, że anonimem nie będzie się zajmować, to pełna treść pisma, z niczym nieumotywowanymi oskarżeniami wobec starosty, znalazła się na stronie internetowej miasta.
- Każdy dokument znajdujący się w posiadaniu organów władzy publicznej stanowi tzw. „informację publiczną” - komentuje Szymon Osowski z sieci obywatelskiej Watchdog. - Zgodnie z Konstytucją RP prawem do informacji objęte są dokumenty niezależnie od tego skąd pochodzą, jaki mają charakter. Zakresem prawa do informacji objęty jest równie z wzmiankowany list.
- W mojej opinii anonimowe doniesienie nie jest informacją publiczną. Można w nim napisać cokolwiek - uważa Mirosław Aranowicz, przewodniczący rady powiatu.
W 2016 roku Sąd Administracyjny w Szczecinie uznał w podobnej sprawie, że donos wysłany do urzędu, nawet podpisany, ma charakter dokumentu prywatnego i nie może być ujawniany postronnym osobom.