Urzędnik może odmówić rejestracji imienia Joshua. Albo Ricardo
Julka, Radek czy Majka – nadawania tych imion odradza Rada Języka Polskiego
Rada Języka Polskiego co jakiś czas aktualizuje listę imion dzieci, które można nadać w polskim urzędzie. Ostatnio na tę listę trafiły też Abigail czy Jessica. Wydaje się, że brzmią obco.
Prof. Bogusław Nowowiejski z Wydziału Filologicznego UwB: Z pewnością mają obcy rodowód, tj. hebrajski. Jessica, także w postaci Jesica, Jesika, a nawet Dżesika, zostały zaakceptowane ze względu na to, że wyraźnie wskazuje na płeć, nie jest zdrobniałe, łatwo się odmienia i jest popularne (nosi je niemal trzy tysiące Polek). Abigaile, której staropolskim odpowiednikiem Ojcumiła, nie ma tych cech, ale za to jest bardzo oryginalne, wręcz egzotyczne. Te walory trafiają do przekonania wielu rodziców.[
Ale rada odradza nadawania takich imion jak Joshua, Ricardo czy Nicol. Dlaczego akurat tych?
Brzmienie i pisownia tych imion wyraźnie wskazuje na ich obce pochodzenie. Formy Joshua i Nicole nie wskazują wyraziście na płeć dziecka. Generują też problemy z wymową i zapisem, także odmianą i tworzeniem form pochodnych (nie ma Nicola czy Nicoli; rozmawiamy o Ricardo czy o Rikardzie, nie lubimy Joshui?). Jak utworzyć od tych imion zdrobnienia? Poza tym, zgodnie z „Zaleceniami dla urzędów stanu cywilnego dotyczącymi nadawania imion dzieciom” nie powinno się nadawać imion w postaci nieprzyswojonej przez język polski – urzędnik stanu cywilnego może zatem odmówić np. rejestracji imienia Joshua, ponieważ jego polskim odpowiednikiem jest Jozue.
Majka, Radek czy Julka brzmią już bardziej polsko, swojsko, a też lepiej ich nie nadawać. Dlaczego?
O polskości i obcości imienia można mówić uwzględniając kryteria naukowe, czyli etymologię lub biorąc pod uwagę powszechne odczucia użytkowników polszczyzny, które wszakże bywają zawodne. I tak Majka i Julia są etymologicznie obce, zaś Radek rodzimy. W tym jednak wypadku głównym kryterium przemawiającym przeciw imionom Julka i Radek jest ich zdrobniała forma. RJP nie akceptuje form, które mają swoje pełne, oficjalne odpowiedniki, jak Julia czy Radosław. Majka natomiast, choć to także zdrobnienie od Maja, jest w Polsce imieniem oficjalnym nadawanym od lat 70.
Czym przy wybieraniu imion kieruje się Rada Języka Polskiego?
Przy wydawaniu opinii dotyczących wyboru imienia odmawia akceptacji nie tylko imionom zdrobniałym (Staszek, Zosia), ale też takim, które nie wskazują na płeć, są ośmieszające (Antena, Matjas, Montezuma), są obcym odpowiednikiem polskiego imienia (Elena/Helena) lub naruszają rozmaite zasady języka polskiego. Warto zarazem pamiętać, że Rada Języka Polskiego jest organem opiniodawczym, który jedynie doradza – zarówno rodzicom, którzy mają wątpliwości, jak i urzędom stanu cywilnego. Te opinie nie są wiążące ani dla rodziców, ani urzędów. Ostateczna decyzja należy do kierownika USC, który decyduje o nadaniu lub odmowie nadania konkretnego imienia.
Mówi się, że im bardziej wymyślne imię, tym niższe wykształcenie mają rodzice. Coś w tym jest?
Trudno na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć, ponieważ w tym kierunku nie prowadzono systematycznych badań. W moim odczuciu jest to opinia stereotypowa, formułowana na wyrost.
Co innego, że w różnych środowiskach, w różnych okresach historycznych możemy zetknąć się z odmienną modą, także w zakresie nadawania imion.