Jeden z pracowników słupskiego magistratu wpadł na nagrywaniu. Wiadomo, że rejestrował m.in. rozmowy z przełożonymi
Afera podsłuchowa, bo tak o niej mówią w ratuszu ci, którzy o niej usłyszeli, przez władze jest załatwiana po cichu. Pracownik, którego nakryła na rejestrowaniu rozmów w pokoju oraz rozmów z przełożonymi, kierowniczka referatu rachunkowości budżetu miasta w wydziale księgowości, dostał wypowiedzenie z pracy. Nie dyscyplinarne, a ponoć zwykłe bez obowiązku świadczenia pracy przez trzy miesiące.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień