Urzędnik nie zna granic. Ratusz jeździ po świecie. Po co?
Średnio ponad dwa wyjazdy zagraniczne w tygodniu, 30 krajów położonych na trzech kontynentach m.in. Chiny i USA, rachunki w wysokości 165 tys. za przejazdy i pobyt - tak w telegraficznym skrócie wyglądała aktywność międzynarodowa pracowników lubelskiego ratusza w 2017 r.
- Biuro turystyczne? W żadnym wypadku. To nie turystyka ale ciężka praca, która nieskończenie lepiej przyczynia się do promocji Lublina niż np. billboardy - przekonuje Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Chodzi o zagraniczne wyjazdy włodarza miasta oraz podległych mu urzędników w 2017 r. Żeby wiedzieć o czym mówimy trzeba na początek przytoczyć suche dane.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień