Uwaga. W regionie filtrują alkohol z podpałki do grilla!
Uwaga na alkohol kupowany na bazarach. Spirytus bez polskich znaków akcyzy może pochodzić ze skażonego alkoholu importowanego z Węgier.
Wygląda jak zwykły spirytus, ale może być śmiertelnie groźny - ostrzegają celnicy. Chodzi o alkohol pozyskiwany z płynu do spryskiwaczy samochodowych i między innymi podpałki do grilla. W całej Polsce w 2015 roku pojawiło się na rynku około 14 mln litrów produktów na bazie skażonego alkoholu etylowego pochodzącego z Węgier - informuje „Rzeczpospolita”.
Z kolei z informacji Ministerstwa Finansów wynika, że od początku 2015 roku trwa zwiększony import produktów alkoholowych (przemysłowych) z tego kraju. Już w 2014 roku „hurtownie chemiczne sprzedały ponad 7 mln litrów ww. wyrobów chemicznych” - czytamy w informacji MF. Prawdziwym niebezpieczeństwem jest jednak praktyka oczyszczania skażonego alkoholu przemysłowego do spirytusu przeznaczonego do spożycia. To - jak podkreślają celnicy - nowy biznes, który kwitnie w pokątnych oczyszczalniach i bimbrowniach.
Ile i czy w ogóle skażony, groźny dla zdrowia alkohol pojawił się w Kujawsko-Pomorskiem. Specjaliści z Izby Celnej w Toruniu analizują problem.
W ubiegłym tygodniu policjanci zabezpieczyli w jednym z mieszkań w Aleksandrowie Kujawskim 30 litrów alkoholu nieposiadającego znaków akcyzowych.
- W tej sprawie został zatrzymany 55-letni mężczyzna, podejrzany o nielegalną sprzedaż i produkcję wysokoprocentowego trunku - mówi sierżant sztabowa Marta Błachowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim. - Zorganizował linię do produkcji alkoholu.
W styczniu zaś celnicy zlikwidowali inną rozlewnię nielegalnego alkoholu w powiecie włocławskim. Przechwycili wtedy 26 litrów spirytusu i wódki oraz podrabiane papierosy. Alkohol z niewiadomego źródła częściowo znajdował się w plastikowych butlach, a częściowo był już przelany do szklanych. Straty Skarbu Państwa oszacowano na 38 tys. zł.