Uważaj na drogach śmierci! [infografika]
Tegoroczne statystyki wypadków na drogach województwa kujawsko-pomorskiego są najgorsze od 5 lat. Nikt nie wykonał jeszcze dokładnej analizy tego problemu, ale jedno jest pewne: wzrasta liczba wszelkiego rodzaju pojazdów i tym samym natężenie ruchu.
Najgorzej jest na drogach krajowych. W tym roku (do końca września) doszło do 228 wypadków, w których zginęło 50 osób, 262 odniosło rany. Odnotowano też 5 tys. 304 kolizje.
Największe ryzyko niesie jazda krajową „piątką”. W tym roku w 37 wypadkach zginęło na niej 11 osób, 47 zostało rannych, doszło do 774 kolizji. Po 9 zabitych pochłonęły drogi nr 91 i 15. Na tej pierwszej rannych zostały 34 osoby. Na drugiej obrażenia odniosło 26 osób, ale kolizji było najwięcej ze wszystkich dróg, bo aż 1172. Po kilku zabitych i wielu rannych pochłonęły też trasy krajowe o numerach: 10, 80, 62, 55 i 25.
- Dokładne analizy zdarzeń dopiero przed nami, szczególnie że statystyki dotyczą też dróg krajowych przebiegających przez miasta, którymi nie zarządzamy - mówi Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przypominając też, że „krajówki” stanowią tylko 5 proc. sieci wszystkich dróg, za to „przenoszą” aż 60 proc. całego ruchu. - Ale już można stwierdzić, że na wzrost wypadków mogło wpłynąć zwiększenie natężenia ruchu - Największa liczba wypadków na drodze numer 5 świadczy o dużym zainteresowaniu kierowców tą trasą, gdyż przebiega przez Bydgoszcz, czyli największe miasto regionu i łączy Poznań z Gdańskiem. Trasą jeździ też bardzo dużo tirów.
Tak niepokojąca statystyka dobitnie świadczy o tym, jak bardzo potrzebne jest dostosowanie „piątki” do standardu drogi ekspresowej. Budowa rozpocznie się w przyszłym roku, a jej finał spodziewany jest w roku 2019.
Co ciekawe, w ostatnich 5 latach ruch na DK 91 między Włocławkiem a Toruniem zmalał z ok. 15 tysięcy pojazdów na dobę do 4 tysięcy, bo to trasa równoległa do zbudowanej kilka lat temu autostrady A1 i właśnie ją wybiera większość zmotoryzowanych. Autostradą porusza się w ciągu doby średnio ponad 20 tys. pojazdów.
- Ruch na DK 91 jest kilkakrotnie mniejszy, ale wypadki wciąż się zdarzają - kontynuuje Okoński. - To świadczy tylko o tym, że teraz jeździ się tam bez utrudnień, co może dopingować kierowców do przyciskania pedału gazu. Potem słyszymy o wypadkach.
Rzecznik zapewnia, że GDDKiA stara się tak planować inwestycje, by poprawić bezpieczeństwo tam, gdzie dochodzi do wypadków: zmienia nawierzchnię, geometrię drogi, wyposaża w znaki aktywne, przejścia, wysepki, zatoki autobusowe.
- My także robimy wiele - deklaruje mł. insp. Robert Olszewski, naczelnik wojewódzkiej „drogówki”. - Prowadzimy akcje społeczne uświadamiające uczestników ruchu drogowego, podczas codziennej służby sprawdzamy trzeźwość kierowców i eliminujemy z dróg tych, którzy łamią prawo.