„Viagra” z naszych stron. Podrobione leki za 9 milionów w regionie!
Chińskie chemikalia, produkcja trefnych leków wartych 9 mln zł. To ustalenia śledczych po uderzeniu w produkcję w Koronowie i Sępólnie.
Policjanci z CBŚP o kolejnym uderzeniu w grupę zajmującą się wytwarzaniem podróbek leków poinformowali dopiero przed dwoma dniami. Łącznie w tej sprawie zostały zatrzymane 23 osoby.
Wpadli na poczcie!
- Spośród zatrzymanych wobec pięciu sąd zastosował tymczasowe aresztowania - wyjaśnia komisarz Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka prasowa Centralnego Biura Śledczego Policji.
Sprawa miała swój początek już w 2015 roku. W Poznaniu natrafiono wtedy na pierwszy ślad działalności grupy przestępczej. W jednej z paczek, które czekały na poczcie na przekazanie adresatowi, znaleziono podejrzane specyfiki. Trafiły do badania.
Testy przeprowadzono w Narodowym Instytucie. Eksperci stwierdzili, że sterydy i środki na potencję zawierają wprawdzie substancje aktywne, ale ich skład bardzo odbiega od oryginalnej viagry i leku o nazwie cialis. Tabletki zawierały szkodliwe substancje. Wnioski z badania były takie, że wprowadzanie podrobionych specyfików do obrotu narażało zdrowie i życie konsumentów, którzy mogli je stosować.
Trop doprowadził poznańskich śledczych do producenta pod Bydgoszczą. Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku w Koronowie CBŚP zlikwidowało fabrykę anabolików nazywaną przez samych policjantów „największą na świecie”.
Linia produkcyjna działała w niepozornej kamieniczce w samym sercu miasta.
Mieszkańcy nie mieli okolicznych domów nie mieli pojęcia, co się święci pod ich nosem. - Myślałem, że to pustostan. Tu się nic nie działo - mówi jeden z sąsiadów. - Byłem przekonany, że najwyżej jacyś bezdomni mogli sobie tu urządzić metę, a tu taki biznes! - mieszkaniec nie może przestać się dziwić. Śledczy CBŚP pracowali nad tą sprawą miesiącami.
Wejście za szafą
W pomieszczeniach magazynowych ukryte były specjalne przejścia. Znajdowały się za drzwiami szaf i prowadziły do kolejnych pomieszczeń produkcyjnych.
W kamieniczce zabezpieczono 48 specjalistycznych maszyn: wykrojniki, sitodrukarkę, tampodrukarkę, naświetlarkę i między innymi tabletkarki, blistrownice oraz mieszalniki. Oprócz komponentów do produkcji, policjanci zabezpieczyli gotowe produkty: sterydy anaboliczne w ampułkach, fiolkach i tabletkach, jak również 100 tys. tabletek na potencję.
- Jako dowody w sprawie zostało zabezpieczonych prawie 400 stempli do produkcji, 23 sita drukarskie, 28 matryc drukarskich. Wszystko warte ponad 4 mln złotych - wyliczała kom. Hamelusz.
Ponadto w Koronowie policja zabezpieczyła jako materiał dowodowy 48 różnego rodzaju maszyn służących do produkcji sfałszowanych leków, 430 tys. sterydów w ampułkach i tabletkach oraz 100 tys. tabletek na potencję o łącznej wartości czarnorynkowej ponad 17 milionów złotych.
Chemikalia z Chin
Właścicielem domu, w którym mieściła się nielegalna wytwórnia, jest mieszkaniec Łodzi. Jak ustaliliśmy, nie wiedział nic o sprawie.
W tej sprawie w Koronowie zatrzymano dwóch mężczyzn. Pracowali oni w fabryce, która stanowiła - zdaniem śledczych - najważniejsze miejsce w siatce zamieszanej w podrabianie leków działającej na terenie kilku województw. Łącznie w Wielkopolsce, Kujawsko-Pomorskiem, Pomorskiem i na Śląsku zatrzymano w ubiegłym roku 14 osób.
Ośmiu kolejnych podejrzanych wpadło w ręce policji w ostatnich miesiącach.
- Wśród zatrzymanych były także osoby przebywające w Wielkiej Brytanii, a podejrzane o organizację kanału przerzutowego substancji czynnych z Chin do Polski - informuje rzecznik prasowy CBŚP.
- Wśród zatrzymanych były także osoby przebywające w Wielkiej Brytanii, a podejrzane o organizację kanału przerzutowego substancji czynnych z Chin do Polski - informuje rzecznik prasowy CBŚP.
Sprawę wspólnie policją prowadzi poznański prokurator Łukasz Stanke. - Pokrzywdzonymi są duże koncerny farmaceutyczne, których produkty były podrabiane przez podejrzanych. Zdaniem jednej z tych firm, w prowadzonej przez nas sprawie, mamy do czynienia z największą na świecie, ujawnioną nielegalną wytwórnią.
Śledczy szacują, że fabryka działała przez półtora roku. W tym czasie grupa przestępcza, która zajmowała się wytwarzaniem podrabianych leków i anabolików mogła zarobić na ich sprzedaży nawet 9 mln zł.