W Belgii myśleli, że stolicą Polski są Siematycze
U nas na sklepowych półkach był tylko ocet, a tam ludzie w garażach mieli po kilka samochodów - wspomina Jadwiga Moczulska, która jako jedna z pierwszych wyjechała z Perlejewa do Belgii.
Perlejewo to najdalej wysunięta na zachód gmina powiatu siemiatyckiego. A powiat siemiatycki to legenda - nie ma tu chyba mieszkańca, który nie miałby rodziny w Belgii. Największa fala emigracji miała miejsce w latach 90-tych. Krążył nawet dowcip o Belgach zdumionych informacją, że stolicą Polski jest Warszawa, a nie... Siemiatycze. To z okolic Siemiatycz pochodzą bowiem tysiące Polaków pracujących w Brukseli. Jadwiga Moczulska wyjechała jako jedna z pierwszych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień