W Copernicus Cup padł rekord świata! Ewa Swoboda! [wideo]
Tomasz Majewski poprawił swój najlepszy wynik w hali w tym sezonie o blisko pół metra (20.41), ale nadal jest za młodszymi kolegami.
W Toruniu po raz drugi w ciągu tygodnia najlepszy okazał się Michał Haratyk. Lider światowych tabel pchnął na odległość 21.04, drugie miejsce dla mistrza świata juniorów Konrada Bukowieckiego.
Wydarzeniem wieczoru był jednak w Copernicus Cup bieg na 800 m. Toruń znowu okazał się szczęśliwy dla Adama Kszczota, który wygrał bardzo pewnie, choć nie zdołał przebić się na czoło światowej tabeli (czas 1:46.16). Najważniejsze, że łodzianin pokonał trzykrotnego mistrza świata Mohammeda Amana i zrewanżował mu się za porażkę na tej samej nawierzchni dwa lata temu w HMŚ w Sopocie.
- To był spokojny bieg, pilnowałem czołówki i zaatakowałem w odpowiednim momencie - powiedział Kszczot.
W biegu pań na 800 m najlepszy wynik w sezonie osiągnęła Joanna Jóźwik (2:00.12), ale marzyła w Toruniu o rekordzie Polski. Może za rok? - Atmosfera w Toruniu niesamowicie nas niesie do dobrych wyników - przyznała nasza biegaczka.
Bardzo ciekawy był konkurs w skoku o tyczce. Paweł Wojciechowski skakał najwyżej w sezonie (5.70), ale jeszcze wyżej poszybowali jego rywale Robert Sobera i Piotr Lisek (5.77). Lekkoatleci w Toruniu walczyli także o minima na HMŚ w Portland, ale nie wszyscy skorzystają z przepustek. Na 400 m ppł najlepszy Łukasz Krawczuk poprawił rekord życiowy o prawie sekundę, ale do USA nie pojedzie, bo będzie się szykował do Rio.
Na koniec o deser postarała się Ewa Swoboda. 19-latka pobiegła 60 m w czasie 7.07, wyrównała najlepszy wynik w sezonie i poprawiła o 0,02 sekundy rekord świata juniorek!