W czasie pandemii koronawirusa myślimy o bliskich. W Poznaniu coraz więcej sporządzanych testamentów
W pierwszych miesiącach pandemii koronawirusa mieszkańcy Poznania nie myśleli o zawieraniu nowych umów biznesowych, a o zabezpieczaniu bliskich. Jak pokazują obserwacje poznańskich notariuszy o 50 procent częściej odwiedzaliśmy rejentów, by sporządzić testament. Co ciekawe, dane wskazują, że robili to nie tylko seniorzy, ale także osoby młode będące w nieformalnych związkach.
Niepewna sytuacja epidemiczna w ostatnich dniach, a także świadomość realnego zakażenia chorobą COVID-19 sprawiła, że mieszkańcy Poznania w ostatnich miesiącach skupili się na swoich bliskich. Gros osób postanowiło zabezpieczyć przyszłość swoich rodzin, a także prowadzone biznesy.
Czytaj: Filozof z UAM o pandemii koronawirusa: Nie wiemy czy płyniemy na Titanicu, czy lecimy Tupolewem
- Zaobserwowaliśmy zwiększenie aktywności obywateli w sferze związanej z prowadzeniem małych rodzinnych przedsiębiorstw oraz w sferze rodzinnej i związków nieformalnych, głównie ze względu na obawy o zdrowie i życie
– potwierdza dr Andrzej Rataj, Prezes Rady Izby Notarialnej w Poznaniu.
Koronawirus: Młodzi w związkach nieformalnych sporządzają testamenty
W większości do notariuszy nie zgłaszały się osoby wiekowe, ale przede wszystkim młode, żyjące w nieformalnych związkach.
- Testament przez większość klientów nie jest traktowany jako ostatnia wola, ale dokument zabezpieczający bliskich – informuje notariusz Maria Magdalena Naskręcka i dodaje, że testament można wielokrotnie zmieniać. - Zabezpieczenie interesów potomków jest też ważnym czynnikiem przygotowania testamentu dla osób będących w skomplikowanych relacjach małżeńskich. Trzeba też pamiętać, że w polskim systemie prawnym w niesformalizowanym związku partner przy dziedziczeniu musi zapłacić wysoki podatek spadkowy.
Jak wynika z obserwacji poznańskich notariuszy, liczba sporządzanych w ostatnich tygodniach testamentów wzrosła o połowę.
- Całkiem sporo było też 40- i 50-latków, czyli osób niebędących w grupie ryzyka, którzy chcieli także zabezpieczyć prowadzone przez siebie działalności gospodarcze. To osoby w sile wieku i rozwoju swoich przedsiębiorstw – mówi notariusz Michał Wieczorek, rzecznik prasowy Rady Izby Notarialnej w Poznaniu.
- Bardzo często przedsiębiorcy przychodzą ze spisaną listą czynności, które mogą być realizowane przez pełnomocnika, upoważniając często małżonka czy zaufanego pracownika.
Mniejszy ruch w biznesie, więcej inwestycji w nieruchomości poza miastem
Mimo to, w okresie pandemii spadek obrotów poznańskich kancelarii był znaczący o ok. 40-50 procent.
- Ograniczenia związane z epidemią doprowadziły do znacznego zmniejszenia liczby spraw z udziałem podmiotów obrotu gospodarczego, czyli spraw czysto biznesowych. Nastąpiło wstrzymanie biznesowych decyzji – mówi M. Wieczorek. - Ludzie zawierali te umowy, do których terminowo byli zobligowani. Pozostali dają sobie czas, by poczekać jak sytuacja epidemiologiczna będzie wyglądała za miesiąc czy dwa.
W czasie pandemii wzrosło także zainteresowanie nieruchomościami wiejskimi, domami z ogrodem, działkami pod lasem, na wsi.
- Zwiększony obrót był też na Rodzinnych Ogródkach Działkowych – mówi M. Wieczorek.
Myślenie o przyszłości to dojrzałość
Zdaniem profesora filozofii i etyka Romana Kubickiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, takie działanie w czasie pandemii koronawirusa dobrze o nas świadczy.
- Ciekawe jest, że wiele ludzi młodych zdecydowało się sporządzić testament i zadbać o przyszłość rodzin. To by znaczyło, że świadomość naszej śmiertelności stała się częścią ich życia. To także świadczy o ich dojrzałości – komentuje prof. Roman Kubicki.
Wcześniejsze sporządzenie czy myślenie o sporządzeniu testamentu może być też rozwiązaniem wielu konfliktów.
- Wiadomo, że sprawy spadkowe najczęściej ludzi dzielą, a my zapominamy je często zawczasu jakoś uporządkować. A tu wręcz staramy się postępować tak, by w przypadku zakażenia czy śmierci, tych konfliktów było jak najmniej. Uważam więc, że to bardzo korzystny symptom zmian naszej obyczajowości, zwłaszcza u ludzi młodego pokolenia – uważa Kubicki.
Z drugiej strony pojawia się wątpliwość, że takie działanie nie jest prowadzone na wyrost. - Nie wykluczam, że oczywiście pewna panika mogła się do tego przyczynić. Mimo to, zjawisko regulowania pewnych zmian świadczy o tym, że jako społeczeństwo osiągnęliśmy kolejne stadium naszego rozwoju – tłumaczy profesor.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień