W Czechach jest taniej, mało kto tam kupuje. Urzędy Statystyczne porównały ceny w polskich i czeskich sklepach na pograniczu
Większość artykułów spożywczych i codziennych usług kosztuje po czeskiej stronie granicy mniej niż na Opolszczyźnie. To generalny wniosek bardzo szczegółowego opracowania, przygotowanego przez Urzędy Statystyczne w Opolu, Ołomuńcu i Ostrawie.
Wygląda jednak na to, że Polacy jeszcze nie zwrócili na to uwagi, bo nasza turystyka zakupowa w Czechach skończyła się kilkanaście lat temu. Większość otwartych wtedy na granicy sklepów stoi pusta.
- Klientów z Polski mamy dużo. Kupują głównie lentilki, słodycze, chrupki arachidowe (orzechowe), piwo i alkohol - przyznaje pani Jana z przygranicznego sklepu w Mikulovicach koło Głuchołaz. - Najtańsze piwo Budwaiser kosztuje 10 koron czyli 1,7 zł, plus kaucja za butelkę.
- Na co warto zapolować, jadąc na narty w Jeseniki?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień