W dniu 18. urodzin mój syn dla państwa przestał istnieć - mówi matka niepełnosprawnego dziecka
- Boję się, co będzie z moim synem, gdy mnie zabraknie. Jedyne, co będzie miało mu do zaoferowania państwo, to życie w domu pomocy społecznej. Boję się jeszcze bardziej, odkąd zostałam sama - mówi Aneta Rzepka, matka niepełnosprawnego, dorosłego już, dziecka. Współorganizatorka protestów w Warszawie.
Co czuje pani jako matka?
Strach. Zdarza się, że budzę się w nocy z ogromnym poczuciem lęku. Boję się, co będzie z moim dorosłym niepełnosprawnym synem, gdy mnie zabraknie. Jedyne, co będzie miało mu do zaoferowania państwo, to życie w domu pomocy społecznej. Boję się jeszcze bardziej, odkąd zostałam z dziećmi sama.
Mąż odszedł?
Nie chcę mówić o szczegółach. To boli, zwłaszcza gdy decyzja o rozstaniu nie jest wspólna i dlatego, że najbardziej cierpią dzieci. Na czwartkowym proteście rodziców dorosłych osób niepełnosprawnych było sporo samotnych matek. Ich partnerzy wybierają często szczęśliwe życie z dala od problemów, chorób, ciągłych wizyt u specjalistów. Ale byli z nami też ojcowie, którzy samotnie wychowują niepełnosprawne dzieci, bo od rodziny odeszły matki, oraz wielu kochających ojców, którzy są obecni w życiu dziecka także po rozwodzie. I w końcu protestowali z nami też ci, których ten problem bezpośrednio nie dotyczy, ale chcieli pokazać swoją solidarność.
Protest się odbył, chociaż w niedzielę premier Mateusz Morawiecki obiecał stały, comiesięczny dodatek dla dorosłych osób niepełnosprawnych, prawdopodobnie 500 zł.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- z jakimi problemami każdego dnia muszą zmagać się opiekunowie osób niepełnosprawnych
- ile kosztuje utrzymanie osoby niepełnosprawnej
- jak wiele wysiłku trzeba włożyć w wychowanie niepełnosprawnego dziecka
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień